Aberfeldy 18 Year Finished in Sangiovese Red Wine – kolejne ciekawe wydanie z serii Wine Cask Series.

Od kilku lat destylarnia Aberfeldy wypuszcza coraz bardziej intrygujące edycje swoich whisky, finiszowane w nietypowych beczkach po winie. Na duży plus zasługuje też fakt, że – w przeciwieństwie do podstawowego portfolio, które butelkowane jest w mocy 40%, filtrowane i barwione – te nowsze edycje mają już 46% alkoholu i trafiają do butelek bez filtracji na zimno i bez dodatku karmelu.

Jesienią 2024 roku w końcu miałam okazję odwiedzić destylarnię Aberfeldy. Zwiedzanie było ponadstandardowe – wszystko dzięki pomocy Patryka Kowalskiego, Brand Ambasadora Bacardi na Polskę (to właśnie do tej firmy należy m.in. Aberfeldy). Jak zwykle miałam ogromne szczęście – podczas wizyty zaopiekował się nami Mike McGinty, przesympatyczny Distillery Ambassador z John Dewar & Sons. Zwiedzanie, degustacja, lunch, deser i oczywiście obowiązkowe zakupy zajęły nam prawie pięć godzin – i każda minuta była warta spędzenia właśnie tam.

Destylarnia Aberfeldy jest malowniczo położona w miasteczku o tej samej nazwie, kilkanaście kilometrów na północny zachód od Perth. Wokół mnóstwo zieleni, idealnie przystrzyżone trawniki i stare drzewa, które dodają temu miejscu uroku. Większość zabudowań to oryginalne budynki z XIX wieku – czuć w nich historię i charakter. Tuż obok znajduje się sześć klasycznych, kamiennych magazynów leżakowych oraz uroczy domek, w którym niegdyś mieszkał zarządca destylarni.
Po drugiej stronie ulicy stoją zabytkowe domki, kiedyś zamieszkane przez pracowników gorzelni. A tuż obok samej destylarni – oryginalna lokomotywa z wagonem pełnym beczek, wykorzystywana do transportu whisky aż do połowy lat 60. XX wieku. Dziś stanowi wyjątkową pamiątkę przeszłości i świetnie wpisuje się w klimat tego miejsca.

Kiedy w 1898 roku destylarnia rozpoczęła działalność, bracia Dewar uruchomili własną linię kolejową między zakładem a Perth, gdzie mieściło się centrum operacyjne John Dewar & Sons. Miało to usprawnić transport jęczmienia, węgla, beczek oraz gotowej whisky – i rzeczywiście działało bardzo sprawnie.
Od wiosny 2000 roku działa w Aberfeldy tzw. Home of Dewar’s – ekspozycja poświęcona rodzinie założycielskiej oraz rozwojowi ich firmy. To właśnie od niej zaczęliśmy nasze zwiedzanie.
Zgromadzono tu mnóstwo ciekawych pamiątek związanych z rodziną Dewar, rozwojem marki i innowacjami, jakie bracia Tom oraz John Alexander wprowadzili do świata whisky. Największe wrażenie robi imponujący zbiór oryginalnych plakatów reklamowych – to właśnie Dewarowie jako pierwsi zaczęli je wykorzystywać do promowania swojej whisky mieszanej i podnoszenia jej sprzedaży.

To właśnie dzięki tym innowacyjnym działaniom sprzedaż whisky Dewar’s wzrosła tak znacząco, że w tamtym czasie ich blendy stały się jednymi z najlepiej sprzedających się na świecie. Co więcej – marka została absolutnym liderem sprzedaży w Stanach Zjednoczonych.
Ogromne wrażenie robi również kolekcja butelek i etykiet, których firma używała od momentu powstania aż po czasy współczesne. Przeglądając je, można prześledzić nie tylko historię marki, ale i zmieniające się trendy w świecie whisky.

Kolejnym punktem zwiedzania był cały proces produkcji – od młyna do mielenia jęczmienia, przez kadź zacierną, kadzie fermentacyjne, aż po halę z alembikami. Następnie udaliśmy się do nowoczesnego centrum multimedialnego, które zostało zainstalowane w sześciu magazynach leżakowych. Choć wygląda to bardzo ciekawie, muszę przyznać, że osobiście wolałabym, żeby te magazyny wciąż pełniły swoją pierwotną rolę. Mike wyjaśnił, że niestety zrezygnowano z przechowywania beczek tutaj z powodów czysto ekonomicznych. Cała whisky pochodząca z pięciu destylarni słodowych należących do Bacardi dojrzewa teraz w Perth, w ich centrum operacyjnym. Cóż, takie czasy…

Następnie Mike zaprosił nas do wspaniałego visitor centre na lunch i degustację whisky pochodzących ze wszystkich pięciu destylarni należących do Bacardi, a także kilku ciekawych edycji whisky mieszanej Dewar’s. Zaczęliśmy od trzech limitowanych edycji Dewar’s, odpowiednio w wieku 21, 27 i 32 lata. Potem przyszła pora na Craigellachie 19-letnią, oraz Royal Brackla 19-letnią z serii Exceptional Cask – dostępną tylko na miejscu, a także Aberfeldy 23-letnią z beczki po sherry Oloroso, którą można było zabutelkować prosto z beczki.
Na zakończenie warto dodać, że na miejscu była także możliwość zakupu unikatowych whisky, których nie znajdziesz nigdzie indziej – z destylarni Aberfeldy, Craigellachie, Royal Brackla i Aultmore.
Zdecydowanie zachęcam wszystkich do odwiedzenia destylarni Aberfeldy – oddaje ona klimat produkcji whisky z poprzednich wieków.

Teraz czas na degustację, która na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci:
Aberfeldy 18 Year Finished in Sangiovese Red Wine
Nota
– moc 46% alc./vol
– region Highland
– wiek 18 lat
– beczka finisz po Sangiovese Red Win
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Aberfeldy 18 Year Finished in Sangiovese Red Wine, butelka ma elegancką formę, z okrągłym, lekko pękatym kształtem. Etykieta jest czarna, z wyraźnymi złotymi literami, które przyciągają wzrok i dodają whisky szlachetnego charakteru. Całość utrzymana jest w klasycznym, ale jednocześnie wyrafinowanym i ekskluzywnym stylu. Whisky ma piękny bursztynowy kolor.
Zapach – delikatna słodycz miodu i kwiatów, połączona z czerwonymi owocami, takimi jak wiśnie i maliny. Nuty drewna i wanilii dopełniają całość, nadając zapachowi głębi.
Smak – dominują czerwone owoce, głównie wiśnie i maliny, z delikatną słodyczą karmelu i wanilii. Do tego pojawiają się lekkie przyprawy, jak cynamon i goździki. Wykończenie w beczkach po winie Sangiovese dodaje odrobiny tanin i lekkiej kwasowości, która dobrze balansuje całość.
Finisz – dość długi, z nutami dębu i przypraw. Czerwone owoce i taniny z beczki po winie Sangiovese zostają na podniebieniu, nadając wykończeniu przyjemną, lekko cierpką końcówkę.
Moja ocena – 5,5/10
Aberfeldy 18 Year Finished in Sangiovese Red Wine to whisky, która łączy klasyczny charakter Aberfeldy z subtelnymi wpływami beczki po winie Sangiovese. Owocowe nuty, delikatna słodycz i taniny z beczki tworzą zrównoważony, pełny profil smakowy, który utrzymuje się długo na podniebieniu. To edycja, która zadowoli zarówno fanów klasycznych whisky, jak i tych szukających czegoś nowego w świecie finiszowanych whisky. Warto spróbować, zwłaszcza jeśli cenisz dobrze zbalansowane, dojrzewające trunki z ciekawym wykończeniem.
Cena 350,00 – 550,00 zł