Glendronach 15 Years – długoletnia pozycja w portfolio tej znakomitej destylarni, słynącej z maturacji zdecydowanej większości swoich destylatów w beczkach po sherry Oloroso oraz Pedro Ximenez.

Można powiedzieć, że to już czwarta odsłona tej kultowej whisky. Pierwszą była produkowana przed 2000 rokiem wersja Glendronach 15 Years 100% Matured in Sherry Casks, butelkowana z mocą 40%. Drugą – edycja z lat 2009–2015, Glendronach 15 Years Revival, butelkowana z mocą 46%, już bez filtracji na zimno i dojrzewająca wyłącznie w beczkach po sherry Oloroso. W 2015 roku zniknęła z półek, ponieważ wyczerpały się zapasy dojrzałych destylatów.

Powróciła w latach 2018–2024, choć pozornie niezmieniona, była to już whisky złożona z destylatów dojrzewających w kombinacji beczek po sherry Oloroso oraz Pedro Ximenez – i to właśnie tę wersję uznajemy za trzecią odsłonę piętnastolatki.

W czerwcu 2024 roku Glendronach zaprezentował nowe podstawowe portfolio, które w połowie składa się z dotychczasowych edycji – 12-, 15- i 18-letniej – tym razem w całkowicie nowych butelkach, z odświeżoną szatą graficzną i opakowaniami. Zmieniono również profil aromatyczno-smakowy, dzięki czemu otrzymaliśmy czwartą odsłonę Glendronacha 15 Years. Whisky ta, podobnie jak poprzednia, została zabutelkowana z mocą 46% i powstała z destylatów dojrzewających w beczkach po Oloroso i Pedro Ximenez.

Bardzo ciekawym doświadczeniem byłoby spróbowanie wszystkich czterech odsłon tej whisky podczas jednej degustacji, by sprawdzić, czy różnią się one znacząco, czy tylko subtelnymi niuansami. W świecie whisky często powtarza się opinia, że każda kolejna edycja jest słabsza od poprzedniej, a naprawdę wysoki poziom trzymały jedynie dwa pierwsze wydania. Na portalu Whiskybase najnowsze wersje oceniane są średnio o dwa punkty niżej od edycji sprzed 2024 roku.

Druga połowa nowego portfolio to zupełnie nowe whisky z serii „The Master’s Anthology”, wszystkie bez określenia wieku. Należą do niej: Glendronach Ode to the Dark Pedro Ximenez Sherry Cask (opisywana już na moim blogu), Glendronach Ode to the Embers Sherry and Smoke oraz Glendronach Ode to the Valley Sherry and Port.

Z kolei w czerwcu 2025 roku destylarnia zaprezentowała Glendronacha 21 Years 2025 Release jako kontynuację znakomitej edycji Glendronach 21 Years Parliament – whisky dojrzewającej w beczkach po sherry Oloroso i Pedro Ximenez. W ten sposób w ciągu roku przedstawiono całe odnowione podstawowe portfolio destylarni.

Ale to nie koniec nowości. We wrześniu 2025 roku Glendronach zaprezentował dwie edycje klasy premium: Glendronach 30 Years (46,8%), złożoną z destylatów dojrzewających w trzech rodzajach beczek – po sherry Pedro Ximenez, Oloroso i Amontillado – oraz Glendronach 40 Years (43,9%), powstałą z beczek z hiszpańskiego dębu po sherry Oloroso i Pedro Ximenez. Niestety ceny tych edycji są zaporowe: młodsza kosztuje około 5 tys. zł, a starsza to wydatek ponad 20 tys. zł.

Glendronach to jedna z moich ulubionych destylarni, o czym świadczy choćby to, że to już chyba jedenasty wpis na moim blogu poświęcony jej whisky. Miałam okazję próbować naprawdę wielu edycji – od podstawowych po prawdziwe perełki, takie jak Glendronach 1968 47 Years czy Glendronach 1970 20 Years Signatory Vintage.
Zobaczmy więc, czy nowa odsłona Glendronacha 15 Years nadal potrafi oczarować.
Glendronach 15 Years
Nota
– moc 46% alc./vol
– region Highland
– wiek 15yo
– beczka po sherry Pedro Ximenez i Oloroso
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Nowa szata graficzna Glendronach 15 Years to połączenie przeźroczystej butelki z ciemnozieloną etykietą i delikatnymi złotymi akcentami. Na etykiecie znalazły się wyraźne napisy z nazwą destylarni oraz informacją o dojrzewaniu w beczkach po sherry Oloroso i Pedro Ximenez. Butelka ma klasyczny kształt, charakterystyczny dla nowego portfolio Glendronacha – z delikatnie zaokrąglonymi ramionami i solidnym korkiem z ciemnego drewna. W zestawie znajduje się dopasowane kolorystycznie pudełko w tym samym odcieniu zieleni, utrzymane w prostym, eleganckim stylu, z tłoczonym logo i złotymi napisami. Całość prezentuje się bardzo spójnie i przyciąga wzrok na półce, podkreślając, że mamy do czynienia z whisky klasy premium, ale bez przesadnego przepychu.
Zapach – Od pierwszego kontaktu czuć klasyczny styl Glendronacha – głęboki, słodki i bogaty. Dominuje suszona śliwka, rodzynki, daktyle i ciemne owoce w syropie. Po chwili pojawiają się nuty gorzkiej czekolady, lekkiego espresso i delikatna nuta korzenna przypominająca cynamon i goździki. Z czasem aromat staje się nieco bardziej zrównoważony – przebija się odrobina dębiny i subtelna nuta pomarańczowej skórki.
Smak – Na podniebieniu whisky jest pełna, gładka i oleista. Pierwsze wrażenie to intensywna słodycz rodzynek i daktyli, następnie przechodząca w gorzką czekoladę, toffi i karmel. W tle czuć wyraźne akcenty beczki – lekko taniczne, ale dobrze zintegrowane z owocową słodyczą. W drugiej części pojawia się delikatna przyprawowość, z nutą imbiru i pieczonych orzechów. Całość bardzo harmonijna, z doskonale wyważonym wpływem beczek po sherry Oloroso i Pedro Ximenez.
Finisz – Długi, ciepły i przyjemnie wytrawny. Pozostawia na podniebieniu ślady czekolady, suszonych owoców i odrobinę dębowej goryczki. Z czasem pojawia się lekka nuta espresso i miodowa słodycz.
Moja ocena – 6/10
Glendronach 15 Years w nowej odsłonie pozostaje wierna stylowi destylarni – to whisky bogata, intensywna i elegancka. Choć różni się nieco od wcześniejszych edycji, zachowała swój charakter i wysoką jakość. Dla miłośników sherry bomb to wciąż pozycja obowiązkowa, pokazująca, że klasyka może iść w parze ze świeżym podejściem do tradycji.
Cena 320,00 – 400,00 zł
