Macallan Edition No. 4, limitowana edycja z chyba najwyżej ocenianej szkockiej destylarni. To czwarte wydanie z tej serii, z 2018 roku.
W tym przypadku jestem trochę spóźniona, bo rok 2019 przyniósł już Edition No. 5, a niedługo powinna się już ukazać edycja No. 6. Butelka ta czekała na opisanie już ponad rok, ale z powodu chęci opisywania na moim blogu single maltów ze wszystkich destylarni whisky słodowej działających w Szkocji i nie tylko, nie chcę skupiać się tylko na tych najbardziej znanych i rozpoznawalnych. W ubiegłym roku opisałam dwa wydania z tej destylarni i przy okazji opisałam mój pobyt w nowym zakładzie Macallan (zobacz Macallan Quest) oraz przedstawiłam jak ceniona jest ta destylarnia przez kolekcjonerów i inwestorów (zobacz Macallan Classic Cut 2019).
W końcu przyszedł czas na czwórkę, której spróbowania nie mogłam się doczekać. Trzy pierwsze wydania z tej serii miałam przyjemność kosztować i były to trunki dobre. Edition No. 1 był najlepszy, ale obecnie należy już do whisky dosyć ciężkiej do zdobycia i niestety bardzo drogiej. Obecnie jego ceny wynoszą między 4 a 6 tysięcy złotych. Skalę popularności Macallan pokazuje też fakt, że cała seria Edition to wydania limitowane, a dzisiaj opisywana 4 została wydana w ilości 300 tysięcy butelek. Inne renomowane zakłady tego typu wydają takie serie w ilości około 6-15 tyś butelek.
Obecnie Macallan plasuje się pod względem sprzedaży na trzecim, miejscu tuż za Glenfiddich i Glenlivet. Rozpoznawalność marki jest bardzo duża i nawet ludzie którzy nie za bardzo odróżniają whisky single malt od blendów kojarzą Macallana jako premium whisky. Destylarnia ta jako jedna z pierwszych zaczęła promować swój destylat w postaci single malt – już na początku lat siedemdziesiątych XX wieku – i postawiła na bardzo wysoką jakość produkowanej przez siebie whisky. Zadecydowano wtedy między innymi o maturacji tylko w beczkach po sherry Oloroso, które były używane tylko dwa razy (a także były bardzo drogie), oraz o używaniu wyłącznie jęczmienia odmiany Golden Promise (kiedyś odmiana wykorzystywana w praktycznie całym szkockim gorzelnictwie, ale z czasem skutecznie wypierana przez dużo bardziej wydajne nowe odmiany).
Macallany destylowane w latach 60-80 XX wieku są obecnie bardzo cenione, bardzo wysoko oceniane i niesamowicie niestety drogie. Tak młode destylaty z tamtych lat jak 7 yo (wydawane szczególnie na rynek włoski), czy 10 yo są przez wielu uznawane za synonim jakości i stawiane za przykład tego, że nowe edycje z tej destylarni to już nie to. Nie muszę już nawet wspominać o wersjach 18 i 25 yo, które są uznawane za jedne z najlepszych whisky leżakowanych w beczkach po sherry. Każdy szanujący się kolekcjoner chciałby posiadać chociaż po jednej takiej butelce, a najlepiej po kilka z różnych roczników (najbardziej poszukiwany rocznik to whisky destylowana w roku urodzenia kolekcjonera). Niestety ceny tych butelek mocno poszybowały w górę i obecnie oscylują w granicach 12,5- 25 tysięcy zł, w zależności od rocznika i stanu butelki. Wiele z nich nie posiada opakowania i jest mocno odparowana. Osobiście uważam, że jeśli trafi się ładna butelka, której cena oscyluje w okolicach 15 tysięcy zł, to jest ona warta zakupu ze względów inwestycyjnych i kolekcjonerskich. W tej notce miałam w końcu opisać w skrócie historię destylarni Macallan, ale w trakcie jej pisania (nie po raz pierwszy), nasunęło się tyle ciekawych tematów, że z ich powodu muszę to przełożyć do następnego spotkania z whisky z tej destylarni.
A teraz już przechodzimy do finału:
Macallan Edition No. 4
Nota
– moc 48,4% alc./vol
– region Speyside
– beczka to mariaż siedmiu typów beczek po sherry
– lekko filtrowana na zimno, brak informacji o barwieniu karmelem
Oko – Macallan Edition No. 4 rozlewana jest do butelek o charakterystycznym dla destylarni i niezbyt praktycznym kształcie, prezentuje się jednak naprawdę dobrze. Cała seria jest spójna, różni się tylko kolorem etykiet. Na butelce znajdziemy najistotniejsze informacje. Kolor whisky jest ciemno bursztynowy.
Zapach – słodki z wyraźnymi aromatami suszonych moreli, daktyli, fig; rodzynki, miód, kandyzowane czereśnie, goryczka świeżych orzechów włoskich, karmelizowany imbir, syrop klonowy, w tle nuty stęchłej beczki
Smak – słodki z nutą goryczy, dużo suszonych owoców, orzechów, kandyzowana skórka z pomarańczy, karmel, gorzka czekolada, odrobina imbiru, pieprzu, cynamonu
Finisz – dość długi, bardzo przyjemny, kakao, gorzkie migdały i dużo aromatów przypraw, cynamon, gałka muszkatołowa, kardamon
Moja ocena – 6/10
Macallan Edition No. 4 to bardzo duże pozytywne zaskoczenie. Świetnie ukryty alkohol, piękny i bogaty aromat, idealnie zbalansowany smak – nie za słodki, lekko wytrawny. Idealny dobór beczek sprawia, że wszystko jest spójne i tworzy wielowymiarową, dobrze pijalną whisky. Moim zdaniem to nie jest typowa sherry „bomba”, mnie pasuje taka mniejsza ilość słodyczy. Koniecznie spróbujcie!
Cena 750,00 – 800,00 zł