Highland Park 25 Years – zabutelkowany w 2006 roku z mocą 48,1%

Dziś mamy spotkanie z whisky, która została wydestylowana w latach 1980–1981 (lub wcześniej), czyli – jak twierdzi wielu specjalistów od „szkockiej” – w najlepszym okresie jej produkcji. Jeśli dodamy do tego fakt, że pod koniec XX wieku Highland Park uchodziła za jedną z najlepszych whisky na świecie, dzisiejsza degustacja zapowiada się naprawdę wyjątkowo ciekawie.

Destylarnia Highland Park należy do najstarszych zakładów, które wciąż działają. Za jej oficjalny rok powstania uznaje się 1798, choć dużo wcześniej prowadzono tu nielegalną destylację. Zajmował się nią czcigodny duchowny Magnus Eunson, znany z częstych zatargów z policją podatkową. Jego szczęście skończyło się właśnie w 1798 roku, kiedy został skazany za bimbrownictwo, a gorzelnia przeszła w ręce Davida Robertsona – tego samego, który dokonał jego aresztowania.

Od tamtej pory destylarnia wielokrotnie zmieniała właścicieli, ale jakość wytwarzanej tu whisky nigdy na tym nie ucierpiała. Highland Park zawsze była bardzo ceniona przez blenderów, którzy określali ją mianem „orkadiańskiego nektaru”. Niektórzy z nich nazywali ją wręcz „katalizatorem”, ponieważ potrafiła wydobyć pełnię smaku z destylatów używanych do komponowania blendów.

Highland Park przywiązuje ogromną wagę do procesu słodowania. Wykorzystuje miejscowy, stosunkowo młody i kruchy torf z domieszką wrzosu, dzięki czemu uzyskiwany słód ma wyjątkowy charakter. Pokrywa on około 20% zapotrzebowania destylarni, a następnie jest mieszany ze słodem sprowadzanym spoza wyspy, produkowanym bez użycia torfu.

Jako jedna z pierwszych destylarni słodowych Highland Park zaczęła promować swoją whisky w wersji single malt już na początku lat 70. XX wieku. Najpierw na rynek trafiła edycja 12-letnia, później 15- i 18-letnia, a pod koniec wieku dołączyły do nich wersje 25- i 30-letnie. Obecnie zakład pracuje pełną parą, produkując około 2,5 mln litrów czystego destylatu rocznie. Gorzelnia konsekwentnie zwiększa sprzedaż whisky single malt i dziś plasuje się na 20. miejscu wśród szkockich destylarni, z wynikiem bliskim 2 mln butelek rocznie.

W Highland Park działa kadź zacierna typu semi-Lauter ze stali nierdzewnej o pojemności 6,5 tony, 10 kadzi fermentacyjnych z sosny oregońskiej oraz dwie z modrzewia syberyjskiego. Destylacja odbywa się w dwóch parach alembików: pierwsza para (wash still) o pojemności 14 600 litrów służy do destylacji wstępnej, a druga (spirit still) o pojemności 9 000 litrów – do destylacji końcowej. Proces fermentacji trwa 60 godzin.

Od około 2012 roku Highland Park zasypała rynek licznymi edycjami whisky bez określenia wieku, często w pięknych butelkach i nietypowych opakowaniach. Były to między innymi serie Warrior (nawiązująca do wikingów i przeznaczona do stref wolnocłowych), The Valhalla Collection, Norse Mythology czy rozpoczęta w 2017 roku seria Hobbister, inspirowana wrzosowiskiem Hobbister Moor. Choć wszystkie te edycje wyróżniały się świetną oprawą wizualną i marketingową, ich jakość niestety często pozostawiała wiele do życzenia.

Na zakończenie warto dodać, że Highland Park posiada imponujące centrum dla zwiedzających, które otrzymało pięć gwiazdek w serwisie Visit Scotland. Jest ono otwarte przez cały rok w dni powszednie, a latem także w weekendy. Jak dotąd nie udało mi się jeszcze odwiedzić tej destylarni, ale mam nadzieję, że podczas kolejnego wyjazdu do Szkocji wreszcie to się zmieni.

Czas na to, co najważniejsze – spotkanie z tą niezwykłą whisky:
Highland Park 25 Years
Nota
– moc 48,1% vol
– region Islands
– wiek 25yo
– beczka po Sherry
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Butelka prezentuje się klasycznie i solidnie, w typowym dla Highland Park stylu. Grube szkło, mocno zaznaczone dno i tłoczone logo destylarni nadają jej elegancji i charakteru. Etykieta jest stonowana – beżowo-kremowa z wyraźnym, ciemnym napisem Highland Park. Całość uzupełnia niewielka czarna wstawka z podpisem mistrza destylacji, która dodaje butelce autentyczności. Drewniany korek z naturalnym wykończeniem dobrze współgra z ciemną barwą whisky, która przez szkło prezentuje się wyjątkowo głęboko i szlachetnie, jednak etykieta jest mało czytelna i zawiera absolutne minimum informacji. Kolor whisky jest mahoniowy.
Zapach – Od pierwszego kontaktu wyraźnie czuć elegancki balans między słodyczą a delikatnym dymem. Pojawiają się nuty miodu wrzosowego, suszonych owoców i delikatnej wanilii, za którymi idzie subtelny torfowy dym typowy dla Highland Park. Z czasem rozwijają się akcenty skórki pomarańczowej, starego drewna i odrobiny przypraw – głównie goździków i cynamonu. Całość jest harmonijna i bardzo dojrzała.
Smak – Na podniebieniu whisky jest pełna, oleista i głęboka. Dominuje miód, karmel, suszone morele i figi, a w tle wyczuwalna jest nutka dębu, gorzkiej czekolady i lekka torfowość. Alkohol jest idealnie wkomponowany, nic nie wybija się ponad miarę. To whisky, która pokazuje klasę długoletniego starzenia w beczkach po sherry.
Finisz – Długi, rozgrzewający i elegancki. Powoli wygasają nuty miodu, dębu i przypraw, pozostawiając przyjemną, lekko torfową słodycz z akcentem suszonych owoców. Z czasem pojawia się delikatna goryczka kakao i ciepło drewna. Whisky, która długo zostaje w pamięci.
Moja ocena – 8,5/10
Highland Park 25 Years to whisky wybitna – dojrzała, perfekcyjnie ułożona i niemal bez skazy. Każdy łyk to pokaz harmonii i klasy: miód, soczyste owoce, delikatny dym i subtelny akcent sherry łączą się w elegancką, spójną całość. To whisky, która nie zaskakuje, bo nie musi – jej doskonałość jest oczywista, a powrót do niej zawsze przynosi satysfakcję.
Cena 2000,00 – 4000,00 zł
