Glen Grant 15 Years Batch Strength 1st Edition to whisky, która zadebiutowała w 2018 roku, początkowo przeznaczona do sprzedaży w strefach wolnocłowych – stąd litrowa butelka. Edycję zabutelkowano z mocą 50%, co jest nietypowe dla tej popularnej destylarni. Standardowe wersje Glen Grant mają zwykle 40, 43 lub 46%.

Glen Grant to jedna z najbardziej rozpoznawalnych whisky na świecie i w wielu krajach była pierwszą single malt wprowadzoną na rynek. Niestety, w ostatnich latach marka traci na znaczeniu – obecnie zajmuje 11. miejsce w zestawieniu najlepiej sprzedających się single maltów (około 3 mln butelek rocznie). Tymczasem sama destylarnia należy do największych w Szkocji – produkuje 6,2 mln litrów alkoholu rocznie, co plasuje ją na 13. pozycji spośród blisko 140 czynnych gorzelni słodowych.

Whisky z Glen Grant ma lekki, kwiatowy charakter i wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem producentów blendów. Kiedy w 2006 roku obecny właściciel destylarni, włoski Gruppo Campari, odkupił ją od Pernod Ricard, zobowiązał się dostarczać około 50% produkcji Francuzom do zestawiania Chivasa Regala i Passporta. Wraz z gorzelnią Włosi przejęli również prawa do sieci dystrybucyjnej oraz dwóch marek blended whisky – Old Smuggler i Braemar. Glen Grant ma też kilka mniejszych kontraktów na dostawy dla innych producentów.

Być może właśnie duże zapotrzebowanie na destylat do blendów sprawia, że właściciele nie kładą dużego nacisku na promocję Glen Granta jako single malt. Kilka lat temu mówiło się o planach rozbudowy destylarni i podwojenia mocy produkcyjnych do 12 mln litrów rocznie, ale temat ucichł.

Większość whisky z Glen Grant dojrzewa w beczkach po bourbonie i całe podstawowe portfolio również opiera się na tym rodzaju maturacji. A szkoda, bo destylat ma ogromny potencjał do ciekawszych eksperymentów beczkowych. Przykładem może być Glen Grant 2008 Port Finish cask #13155, butelka kupiona przeze mnie bezpośrednio w destylarni i opisana wcześniej na blogu (zobacz: Glen Grant 2008 Port Finish cask #13155).

Warto też wspomnieć o niezależnych edycjach – zwłaszcza od Gordon & MacPhail, największego niezależnego bottlera w Szkocji. Firma ta wydała niezliczoną ilość Glen Granta, najczęściej z beczek po sherry, w tym także wyjątkowo stare edycje. W 2014 roku ukazała się 66-letnia wersja, w 2019 – 70-letnia, a w 2021 – 72-letnia. Do tego dochodzą inne, równie imponujące butelkowania, jak Glen Grant 1957 64yo first fill sherry butt (2021), Glen Grant 60yo 1st fill & refill sherry (2010) czy Glen Grant 1959 63yo 1st Fill Sherry Butt (2022).

Najstarszą whisky, jaką miałam przyjemność degustować, również była Glen Grant – butelkowana przez Gordona & MacPhail w wieku 50 lat.
Choć Glen Grant słynie z niezwykle długowiecznych edycji, które trafiają do kolekcjonerów i znawców, to na co dzień większość osób sięga właśnie po młodsze, bardziej dostępne wydania. Jednym z nich jest Glen Grant 15 Years Batch Strength 1st Edition – butelkowany z mocą 50%, dzięki czemu daje szansę poznać destylat tej destylarni w nieco bardziej wyrazistej odsłonie.

Przyjrzyjmy się więc, co kryje w sobie ta butelka:
Glen Grant 15 Years Batch Strength 1st Edition
Nota
– moc 50% alc./vol
– region Speyside
– beczka po burbonie
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Butelka jest smukła, charakterystyczna dla marki Glen Grant, z lekko zwężającą się szyjką. Etykieta w ciemnoczerwonym kolorze dobrze kontrastuje ze złotą barwą whisky, a duża liczba „15” od razu przyciąga uwagę. Całość zamknięta jest w kartoniku w tym samym kolorze, dzięki czemu prezentuje się elegancko i spójnie. Kolor whisky jest bardzo jasny, złoty.
Zapach – Od pierwszego kontaktu wyczuwalne są świeże owoce – zielone jabłka, gruszki i cytrusy. Po chwili pojawia się miód i wanilia, a w tle lekkie nuty kwiatowe, trochę trawy i subtelna zbożowość. Alkohol dobrze ukryty jak na 50%, choć całość sprawia wrażenie dość lekkiej i nieskomplikowanej.
Smak – Na początku słodycz owoców – jabłka, gruszki, pomarańcze i cytryny. Do tego wanilia, lekki karmel i nuty orzechowe, przypominające migdały. Moc nadaje intensywności, ale nie rozwija głębi – smaki są czyste, ale dość jednowymiarowe. Z czasem pojawia się delikatna nuta dębu i lekka pikantność przypraw.
Finisz – Średniej długości, raczej suchy. Początkowo cytrusowo-owocowy, po czym zostaje lekka goryczka i pieprzny akcent. Drewniane nuty i odrobina migdałów trzymają się jeszcze chwilę, ale szybko zanikają.
Moja ocena – 4,5/10
Glen Grant 15 Years Batch Strength 1st Edition to whisky poprawna, ale bez większej głębi i złożoności. Ma świeży, owocowy charakter typowy dla tej destylarni i moc 50%, która nadaje wyrazistości, ale nie przekłada się na większe bogactwo smaku. To przyjemny dram do spróbowania, jednak trudno mówić o wyjątkowości. Czuć w niej wpływ dobrych beczek po bourbonie, które nadają łagodnej struktury i delikatnej słodyczy.
Cena 320,00 – 350,00 zł
