Mac-Talla Pedro Ximenez Feis Ile 2023 – whisky typu single malt, zabutelkowana przez niezależną firmę bottlerską Morrison Scotch Whisky Distillers, z okazji corocznego festiwalu muzyki i whisky, który odbywa się corocznie na wyspach Islay i Jura na przełomie maja i czerwca.
Do niedawna na to wydarzenie swoje whisky przygotowywały wszystkie pracujące na tej słynnej wyspie destylarnie słodowe, czyli osiem tego typu zakładów. Następnie dołączyła do tego towarzystwa niezależna firma bottlerska: Douglas Laing ze swoim Big Peatem, blended maltem złożonym z whisky single malt pochodzącym z czterech gorzelni z Islay. Potem pojawiła się nowa destylarnia Ardnahoe, należąca do innej niezależnej firmy dystrybucyjnej – Hunter Laing ze swoimi wydaniami Kinship Series Feis. W 2020 roku do festiwalu dołączyła także Jura Distillery, położona na sąsiedniej wyspie, która także przygotowała edycję single cask specjalnie na tę okazję. Obecnie mamy jeszcze wydania Scotch Malt Whisky Society (SMWS) – aż cztery butelkowania w tym roku, mamy kolejną niezależną firmę dystrybucyjną Dramfool z Lochindaal 2009 13yo oraz Elixir z jednym z kolejnych swoich Elements of Islay. A w tym roku po raz pierwszy dołączyła nasza dzisiejsza bohaterka, świetne wydanie z nieujawnionej destylarni pochodzącej właśnie z tej wyspy.
Coraz więcej szkockich destylarni słodowych przestaje sprzedawać swój destylat niezależnym firmom dystrybucyjnym, a spora część która sprzedawała kiedyś i wciąż to robi, nie pozwala podawać nazwy gorzelni, z której destylat pochodzi. Ardbeg, Bunnahabhain, Bruichladdich, Bowmore, Caol Ila nadal pozwalają na używanie nazwy destylarni niezależnym bottlerom, natomiast Kilchoman nigdy nie sprzedał nikomu swoich beczek z destylatem. Tak więc pozostają nam dwie legendarne gorzelnie słynące z whisky mocno torfowych: Lagavulin i Laphroaig. Ja stawiałabym na Lagavulina. Kiedy kilkukrotnie przed opisaniem próbowałam Mac-Talle PX, w tym samym czasie miałam otwartą butelkę Lagavulin Distillers Edition 2017.
Obie whisky dojrzewały w beczkach po Bourbonie i po słodkim sherry Pedro Ximenez. Jak podaje producent, Mac-Talla powstała z kupażu 26 beczek typu hogshead i butt. Część destylatu dojrzewała tylko w beczkach po Pedro Ximenez, część finiszowała w beczkach po PX przez pięć lat, a niewielka część spędziła w nich ostatnie 12 miesięcy. Całkowity czas maturacji Lagavulina to 16 lat, z czego większość to dojrzewanie w Bourbonie, a następnie prawdopodobnie jedno- lub dwuletnie finiszowanie w Pedro Ximenezie. Pokrewieństwo aromatów i smaków w obu pozycjach jest uderzające, pomimo dużej różnicy w mocy – Mac-Talla 54,6%, Lagavulin 43%.
Na koniec jeszcze kilka słów o Morrison Distillers. Losy tej firmy są dosyć zawiłe i ciężko jest zdobyć informacje o wszystkich przekształceniach, jakich doznała przez 40 lat swojego istnienia. Obecnie, jest ona wciąż prowadzona przez potomków słynnego Stanleya P. Morrisona, który zaczął wprowadzać destylarnię Bowmore na sam szczyt świata szkockiej whisky i był właścicielem także gorzelni Glen Garioch oraz założycielem firmy Stanley P. Morrison Ltd. Jego dzieło było kontynuowane przez syna Briana do 1994 roku, kiedy to firma przeszła na własność japońskiego giganta, Suntory.
W 2005 roku byli dyrektorzy Morrison Bowmore – Kenny MacKay, Rob Starling, Brian Morrison i jego syn Jamie wykupili firmę Scottish Liqueur Centre zlokalizowaną w mieście Perth. W 2008 dołączyli do produkcji likierów także butelkowanie whisky, tworząc serię Celebration of the Cask. W 2012 roku powstała seria Carn Mor. Rok później wykupili od Whyte & Mackay Ltd. zapomnianą markę blended malt – Old Perth. W 2014 roku firma zmieniła nazwę na Morrison & MacKay, a wkrótce zdecydowano o otwarciu własnej destylarni słodowej. I tak w 2017 roku powstała w regionie Lowlands gorzelnia Aberargie, zlokalizowana niedaleko na południe od Perth. Została wzniesiona na 120 hektarowej posesji, gdzie uprawia się jęczmień Golden Promise, służący do produkcji tutejszej whisky. A produkuje ona destylat torfowy i nietorfowy. Cała firma została przeniesiona z Perth na teren nowej destylarni, a w 2019 roku przeszła na własność rodziny Morrisonów.
Mamy w Polsce bardzo dobry dostęp do produktów Morrison Scotch Whisky Distillers Ltd. dzięki wyłącznemu dystrybutorowi: warszawskiej firmie Tudor House, właścicielowi sklepów Ballantines.
Teraz już nadszedł czas, by przyjrzeć się bliżej naszej dzisiejszej whisky:
Mac-Talla Pedro Ximenez Feis Ile 2023
Nota
– moc 54,6% alc./vol
– region Islay
– wiek NAS
– beczka po Sherry Pedro Ximenez, Bourbon
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Mac-Talla Pedro Ximenez Feis Ile 2023 rozlewana jest do butelek o eleganckim, prostym kształcie z wytłoczoną literką „M” – jak Morrison. Prezentuje się bardzo dobrze, etykieta jest czytelna i zawiera wszystkie informacje. Kolor whisky jest bursztynowy.
Zapach – dymny, słodko-winny, czerwone dojrzałe owoce, winogrona, żurawina, wiśnia, wędzona śliwka, mirabelki, rodzynki, gorzka czekolada, orzechy włoskie, kwaśna dębina, gałka muszkatołowa, anyż, imbir
Smak – gorzka czekolada, marmolada owocowa, czekoladki Mon Cheri, ciemne winogrona, śliwki, miód gryczany, dębina, lukrecja, anyż, popiół, eukaliptus, pieprz, tytoń, nuty spalonego mięsa
Finisz – dość długi, lekki torfowy dym, powidła śliwkowe, dojrzałe czereśnie, tarnina, suszone owoce, toffi, dębowa goryczka, przyprawy, odrobina „metalicznego” posmaku
Moja ocena – 5,5/10
Mac-Talla Pedro Ximenez Feis Ile 2023 to bardzo fajna whisky do codziennych degustacji. Zapach, smak i finisz są zbalansowane, nie jest przesłodzona a torfowe i ziołowe nuty są uzupełnieniem dla smaków owocowych. Whisky jest przyjemna a alkohol bardzo dobrze ukryty. Dominuje w niej duża dawka słodko-kwaśnej owocowości w połączeniu z torfowym dymem, co momentami daje mi odczucia w kierunku nut „mięsnych”, przez co nadaje jej oryginalnego charakteru. Polecam, to dobra whisky!
Cena 350,00 – 380,00 zł