Benrinnes 2016 5yo Zodiac Series Capricorn (Koziorożec) – wydany przez polskiego niezależnego bottlera, Best Whisky Market.
Jedna z ostatnich pozycji z serii składającej się z 12 butelek, wydana latem 2022 roku. Whisky młoda – tylko 5 letnia – ale posiadająca już piękny ciemny kolor. A to za sprawą dojrzewania w beczce 1 st Fill Oloroso Sherry Quarter Cask. Posiada ona pojemność 125 litrów, czyli dwa razy mniej od standardowych beczek używanych w szkockim przemyśle gorzelniczym. Daje to zdecydowanie większy kontakt spirytusu z drewnem, co zdecydowanie przyśpiesza dojrzewanie whisky. W ostatnich latach zaczęto stosować jeszcze mniejsze beczki o pojemności 50-60 litrów zwane Octavami, w których maturacja zachodzi jeszcze szybciej.
Dodam tylko, że Octavy powstają najczęściej z klepek pochodzących z beczek typu Barrel (200 litrowa beczka najczęściej z białego amerykańskiego dębu, używana do maturacji Bourbona) oraz Hogshead (250 litrów, najczęściej stosowane beczki w Szkocji, powstałe w wyniku dodania paru klepek do Barrela). Wszystko to z powodu wielkiego boomu na whisky szkocką na całym świecie, przez co zaczęło brakować starszych i dojrzałych destylatów, co spowodowało poszukiwanie szybszej drogi do wyprodukowania dojrzałej whisky. Czy jest to droga słuszna, czy też pójście na skróty, zobaczymy. W każdym razie, wszystkie nowe rozwiązania mają plusy i minusy.
Ale teraz już przejdźmy do naszego dzisiejszego tematu. Destylarnia Benrinnes została wzniesiona na północnym stoku góry o tej samej nazwie, która jest najwyższym szczytem w regionie Speyside. Miało to miejsce w 1826 roku, a założycielem był Peter Mackenzie. Niestety, oryginalne budynki zakładu zostały zniszczone przez powódź już trzy lata później. W 1835 roku gorzelnia wznowiła produkcję w nowym miejscu, oddalonym o milę od pierwszej destylarni. W 1864 roku firma przeszła na własność Davida Edwarda i jego syna Alexandra za sumę 78 930 funtów. Zakład został całkowicie przebudowany w 1896 roku po pożarze, jednak pomimo znacznego zwiększenia mocy produkcyjnych już dwa lata później popadł w poważne problemy finansowe na skutek upadku firmy Pattison’s Ltd.
W 1922 roku destylarnia została uratowana przez spółkę John Dewar & Sons, z którą w 1925 roku weszła w skład DCL. W 1956 roku zakład został kompletnie przebudowany i zmodernizowany. W 1964 klasyczne podłogi do słodowania zastąpiono tak zwanymi Saladin box, które zdecydowanie zwiększały ilości słodowanego jęczmienia. Dwa lata później podwojono ilość alembików, czyli dołożono jeden alembik pierwszej destylacji oraz dwa mniejsze destylacji końcowej. W 1984 roku zlikwidowano podłogi Saladina i – jak praktycznie prawie wszystkie destylarnie słodowe – Benrinnes zaczął pozyskiwać słód jęczmienny z dużych, nowoczesnych słodowni przemysłowych.
Od 2012 roku produkcja została całkowicie zautomatyzowana, w zakładzie nie ma centrum dla zwiedzających i nie oferuje się wycieczek. Tak jest w wielu destylarniach należących do Diageo, zwłaszcza w tych, z których cały spirytus znika w blendach. Należy do nich także whisky Benrinnes, która jest kluczowym maltem do zestawiania tracącej ostatnio popularność whisky mieszanej Crawford. Jest ona także dodawana do różnych wersji Johnnie Walkera oraz do J&B. Jedyna szerzej dostępna edycja debiutowała w 1991 roku jako Benrinnes 15yo Flora & Fauna i tak zostało do dnia dzisiejszego.
Ponadto whisky ta została wydana jeszcze w trzech niezwykle limitowanych seriach Diageo. W 1996 roku była to whisky 21yo z serii Rare Malts Selection, w 2009 roku ukazała się Benrinnes 1996 The Managers’ Choice (pochodząca z jednej beczki i wydana w ilości tylko 324 butelek), a lata 2009 i 2014 przyniosły nam dwa wydania w serii Diageo Special Releases. Pierwsza miała 23 lata i została wydana w ilości 6 tys. butelek, a druga 21 lat i wydanie liczyło tylko 2892 butelek.
Na szczęście niezależni dystrybutorzy dosyć często proponują nam ciekawe wydania whisky Benrinnes. I myślę, że będzie tych wydań coraz więcej z prostego powodu. Niezależne firmy dystrybucyjne mają coraz większe problemy z kupnem spirytusu z renomowanych i modnych destylarni, niektóre ceny przekroczyły już zdrowy rozsądek, a niektóre gorzelnie już całkowicie przestały sprzedawać destylat firmom zewnętrznym. Dlatego coraz częściej w niezależnych bottlingach pojawiają się whisky mało znane, lub wręcz całkowicie anonimowe. I mam nadzieję, że dzięki takiej promocji świat zacznie niedługo doceniać whisky pochodzące z niepopularnych do niedawna zakładów i okaże się, że niektóre z nich wcale nie ustępują największym gwiazdom szkockiego przemysłu destylarnianego.
A teraz przejdźmy do sedna sprawy, czyli degustacji:
Benrinnes 2016 5yo Best Whisky Market Zodiac Series
Nota
– moc 57,2% alc./vol
– region Speyside
– wiek 5yo
– beczka pierwszego napełnienia po sherry Oloroso typu quarter cask
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Benrinnes 2016 5yo BWM – Capricorn, rozlewana jest do butelek o prostym klasycznym kształcie. Prezentuje się bardzo dobrze, etykieta opatrzona została grafiką brytyjskiego surrealisty Jake’a Baddeleya, przedstawia znak Koziorożca, jest czytelna i zawiera wszystkie informacje. Kolor whisky jest bursztynowy.
Zapach – bardzo intensywny i dość ostry, jednocześnie pełen aromatów ciemnych owoców, czarna porzeczka, dojrzałe czereśnie, jeżyny, czerwone winogrona, czekoladki z wiśnią w likierze, czekolada, kakao, imbir, cynamon i dużo pieprzu
Smak – słodki i ostry, czekolada, karmel, prażone orzechy, marcepan, suszona śliwka, kandyzowane wiśnie, nalewka z czerwonych owoców, rodzynki, imbir, pieprz, dużo dębowej goryczki
Finisz – dość długi, rozgrzewający, czekolada, orzechy, suszone owoce, owoc tarniny, dębowa goryczka, pieprz i odrobina mięty
Moja ocena – 5,5/10
Benrinnes 2016 5yo BWM – Capricorn to bardzo dobra „młoda” whisky. Mocny sherrowy aromat zawdzięcza małej beczce po Oloroso, która w krótkim czasie oddała do destylatu swoje walory. To babciny kompot z turbo doładowaniem. Na pierwszym planie jest alkohol co nie jest jej wadą a połączenie suszonych owoców z gorzką czekoladą i lekką dębową goryczką daje dużą dawkę przeróżnych aromatów. Finisz nie jest zbyt długi ale wyraźnie ostry, pozostawia w ustach cierpkość i lekki mentolowy posmak. Jeśli tylko będziecie mieli okazję koniecznie spróbujcie!
Cena 350 zł (w dniu sprzedaży)