Aberfeldy 15yo Finished in Cabernet Sauvignon Wine Casks from Napa Valley, limitowana edycja wydana jako Batch No:2922/B w 2022 roku.
Jest to jakby kontynuacja serii Aberfeldy 15yo finiszowanych w winach, z których pierwszą była wydana w 2019 roku edycja Finished in Pomerol Red Wine Casks. Aż dziwne, że opisałam już na moim blogu whisky z ponad 90 szkockich destylarni, a nie było jeszcze ani razu żadnej przedstawicielki z tej przecież znanej i dosyć popularnej gorzelni słodowej.
Losy Aberfeldy są nierozerwalnie związane z whisky mieszaną Dewar’s. John Dewar zaczął samodzielnie kupażować swoje whisky w 1846 roku w Perth. Jak zdecydowana większość firm o tym profilu, skupował whisky z różnych destylarni, a następnie sam je mieszał. Jako jeden z pierwszych zaczął sprzedawać swoje trunki w butelkach, co przyniosło jego firmie popularność i sukces finansowy. Wkrótce wciągnął do interesu swoich dwóch synów, Toma i Johna Alexandra. Tom miał wielki dar marketingowy i zdołał w ciągu siedmiu lat tak rozreklamować swoje whisky, że od czasu pierwszego wystawienia trunków Dewar’s w 1886 roku w Londynie na festynie gorzelników i browarników, już w 1893 roku whisky Dewar’s była eksportowana na prawie cały świat.
Oprócz wielkich zdolności handlowych, Tom słynął z wielkiego dowcipu, a jego słynne hasła reklamowe zapisały się w historii jako „dewaryzmy”. Najsłynniejsze z nich to: „Szanujemy starość, kiedy jest zapakowana w butelkę”, „Śladów w piaskach historii nie pozostawia się siedząc”, „Umysły są jak spadochrony, działają, gdy są otwarte”, „Cierpienie nie jest kluczem do sukcesu”, „Mniej wysiłku, to więcej korzyści”, czy „Jakość produktu powinna być dla niego najlepszą reklamą”. Przy tak dobrze idącej sprzedaży whisky Dewar’s, bracia postanowili zbudować własną destylarnię słodową, aby zabezpieczyć płynność dostaw destylatu słodowego do jej produkcji. I tak w 1896 roku rozpoczęto budowę zakładu w miejscowości Aberfeldy, miejscu urodzin ich ojca, Johna Dewara.
Dodatkowymi atutami wyboru tego miejsca pod budowę, nad brzegiem rzeki Tay, była bliskość ujęcia dobrej wody oraz bliskość linii kolejowej do Perth. Zakład rozpoczął destylację dwa lata później, w 1898 roku. W celu usprawnienia transportu, bracia uruchomili własną linię kolejową łączącą destylarnię z Perth, gdzie mieściło się centrum operacyjne John Dewar & Sons (była ona wykorzystywana do lat sześćdziesiątych XX wieku). Odchodząc od tematu, nasuwa się teraz pytanie, czemu w latach 60. ubiegłego wieku w całej Wielkiej Brytanii zamykano linie kolejowe i przechodzono na transport kołowy. To samo dotyczy Polski, tylko w latach 1990-2000. Z kolei od kilku lat z powrotem w całej Europie na siłę rozwija się transport kolejowy, a za wszelką cenę próbuje się „zniszczyć” transport kołowy. W Szkocji dawniej praktycznie do każdej destylarni położonej na lądzie dochodziła linia kolejowa, a dzisiaj pozostały tylko puste nasypy kolejowe.
Kłopoty zaczęły się w trakcie Pierwszej Wojny Światowej, kiedy z powodu ograniczonej podaży jęczmienia w 1917 roku, destylarnia została zamknięta. Produkcja została wznowiona w 1919 roku, ale już w 1925 roku zakład wszedł w skład DCL. Gorzelnię znacznie zmodernizowano w 1972 roku, zwiększając ilość alembików do czterech, oraz rezygnując z samodzielnego słodowania jęczmienia (wielka przypadłość współczesnych destylarni, które ograniczają koszty, jednocześnie tracąc jakość i niepowtarzalność). W 1991 roku światło dzienne ujrzała pierwsza whisky single malt: Aberfeldy 15yo wydana w serii Flora & Fauna.
W 1997 roku po skomplikowanych operacjach kapitałowych powstał największy koncern alkoholowy świata, Diageo, który przejął także grupę John Dewar & Sons wraz z gorzelnią Aberfeldy. Wówczas jednak urząd antymonopolowy nakazał Diageo pozbycie się kilkunastu destylarni słodowych. Cała grupa, a więc blended whisky Dewar’s oraz destylarnie słodowe Aberfeldy, Aultmore, Craigellachie, Macduff oraz Royal Brackla przeszły na własność Bacardi – Martini, za kwotę jednego miliarda stu pięćdziesięciu milionów funtów (transakcja dotyczyła jeszcze ginu Bombay). Do 2014 roku oprócz Aberfeldy, Bacardi nie promowało single maltów z innych swoich destylarni słodowych. Jednak olbrzymi wzrost popularności whisky w ostatnich latach na całym świecie spowodował, że Bacardi zaproponowało whisky w najczystszej postaci z pozostałych swoich gorzelni słodowych. I uważam, że była to rewelacyjna decyzja, ponieważ malty z destylarni należących do firmy mają według mnie olbrzymi potencjał wdarcia się do pierwszej ligi szkockiej.
A teraz skupmy się na naszej Aberfeldy 15yo:
Aberfeldy 15yo Finished in Cabernet Sauvignon Wine Casks from Napa Valley
Nota
– moc 43% alc./vol
– region Highland
– wiek 15 lat
– beczka finisz po winie Cabernet Sauvignon z Napa Valley
– brak informacji o filtrowaniu na zimno
– brak informacji o barwieniu karmelem
Oko – Aberfeldy 15yo Finished in Cabernet Sauvignon Wine Casks from Napa Valley w butelce o pękatym, charakterystycznym dla destylarni kształcie, prezentuje się bardzo dobrze. Etykieta w kolorze czarnym ze złotymi napisami jest czytelna i zawiera wszystkie informacje. Wygląda ekskluzywnie i „drogo”. Whisky ma piękny bursztynowy kolor.
Zapach – słodki i owocowy, czarna porzeczka, jeżyna, borówka czerwona, świeże figi, miód, wanilia, brązowy cukier, orzechy, cynamon
Smak – czarna porzeczka, maliny, dojrzałe śliwki, miód, kawa, kandyzowana skórka pomarańczowa, czekolada, orzechy, imbir, biały pieprz, odrobina dębowej goryczki
Finisz – dość długi, winny, owocowy, lekko miodowy z nutami przypraw i odrobiną goryczki
Moja ocena – 5,5/10
Aberfeldy 15yo Finished in Cabernet Sauvignon Wine Casks from Napa Valley to whisky bardzo owocowa oraz delikatna w zapachu i smaku. Ta whisky przesycona jest winnymi aromatami, dużo w niej czerwonych owoców, miodu i dębowej goryczki. Producent nie podał jak długi był finisz ale wpływ beczek po winie Cabernet Sauvignon jest mocno wyczuwalny. Zachęcam do spróbowania i własnej oceny.
Cena 400,00 – 450,00 zł