Kingsbarns Falkland i Kingsbarns Bell Rock, dwie whisky single malt z jednej z nowo powstałych szkockich destylarni słodowych.
Zaczęły one powstawać jak grzyby po deszczu w drugim dziesięcioleciu XXI wieku, na wielkiej fali wzrostu popularności szkockiej whisky, jakiej do tej pory jeszcze nigdy nie było. Po wielkim kryzysie nadprodukcji z 1983 roku nie pozostał już nawet ślad, a pierwszym przebłyskiem odbudowania po nim rynku była destylarnia Arran, zbudowana w 1995 roku. Następny był Kilchoman, który zaczął destylować w 2005 roku (pierwsza nowo otwarta gorzelnia po 124 latach na legendarnej wyspie Islay), oraz w tym samym roku zaczęto prace nad otworzeniem Daftmilla (pierwsza destylacja w 2008), a w 2007 William Grant & Sons otworzył jedną z największych destylarni słodowych – Ailsa Bay. W 2008 roku została otwarta mikrodestylarnia Abhainn Dearg na wyspie Lewis, a rok 2009 przyniósł nam kolejnego giganta: Roseisle, zbudowanego przez Diageo.
Kolejne lata przyniosły nam: Eden Mill (2012), Wolfburn oraz Strathearn (2013), Annandale, Ardnamurchan, Ballindalloch i dzisiaj opisywaną Kingsbarns (2014), Arbikie, Dalmunach – kolejny gigant zbudowany przez Pernod Ricard, Glasgow, Harris, InchDairnie (2015), Brew Dog, Dornoch oraz Torabhaig (2016), Aberargie, Ardnahoe, The Borders, The Clydeside, GlenWyvis, Isle of Raasay, Lindores Abbey, Nc’nean (2017), Lochlea (2018), Ardross, Holyrood i Lagg (2019), Bonnington, Burnobennie, Falkirk oraz Jackton (2020), 8 Doors, The Cairn (2022), Dunphail, Moffat, Port of Leith, Uile-bheist (2023). Nie sposób w tym momencie nie wspomnieć o wskrzeszeniu trzech legendarnych destylarni, czyli Brora (2021), Rosebank (2022) oraz Port Ellen (2023). Zaznaczę jeszcze, że kolejne 20-30 zakładów tego typu jest już w fazie budowy lub czeka na uzyskanie odpowiednich zezwoleń.
Ale wracając do tematu, sporo z nowo powstałych destylarni zostało zbudowanych przez niezależne firmy bottlerskie i tak jest też w przypadku opisywanej dzisiaj gorzelni słodowej, Kingsbarns. Jej założycielem jest rodzina Wemyss, która w 2005 roku powołała do życia firmę Wemyss Malts, zajmującą się kupowaniem beczek z różnych szkockich destylarni, butelkowaniem whisky typu single malt oraz tworzeniem swoich blendów. Bardzo szybko firma ta zyskała uznanie miłośników szkockiej i wtedy William oraz Isabella Wemyss zdecydowali się na budowę własnej destylarni.
W tym momencie trzeba zaznaczyć, że wielu niezależnych dystrybutorów zaczęło decydować się na budowę własnych destylarni słodowych między innymi z powodu coraz większych trudności z pozyskiwaniem beczek z whisky od coraz większej ilości producentów. Od tych uznanych kupno spirytusu stało się wręcz niemożliwe, a ceny zaczęły szybować ponad granicę zdrowego rozsądku oraz opłacalności. W 2011 roku Wemyssowie kupili starą farmę z XVIII wieku położoną w północno- wschodniej części regionu Lowlands, na wschód od miasteczka St. Andrews. Jest ona przepięknie położona na wysokim klifie około 300 m od morza.
Do produkcji whisky Kingsbarns wykorzystuje tylko lokalnie uprawiany jęczmień. Młyn jednorazowo mieli tonę jęczmienia Laureate, pozyskiwanego ze słodowni z Yorkshire. Używany jest tutaj tylko słód nietorfowy. Kadź zacierna o pojemności 1,5 tony zaciera jęczmień siedem razy w tygodniu, a fermentacja odbywa się w czterech kadziach ze stali nierdzewnej o pojemności 7800 litrów każda. Do fermentacji są używane dwa rodzaje drożdży, które dają inny efekt. Drożdże Fermentis dają spirytusowi zapach tropikalnych owoców i bananów, a Anchor wpływają na bardzo szybką fermentację. Proces fermentacji trwa od 72 do 120 godzin i odbywa się w temperaturze 18-22 stopni.
Destylacja jest prowadzona w jednej parze alembików: Wash Still ma pojemność 8 tys. litrów, a Spirit Still 4,8 tys. Jest bardzo powolna, a do beczek trafia serce odbierane pomiędzy 69% a 75% alkoholu, rozcieńczone przed zalaniem do 62,5%. Jak mówi Peter Holroyd, menager i master blender destylarni: „chcemy uzyskać delikatny alkohol o owocowych aromatach typowy dla Lowlands”. Muszę bliżej przyjrzeć się różnym edycjom Kingsbarnsa oraz innych młodych gorzelni słodowych, aczkolwiek są one na razie na „nierównych” prawach w stosunku do destylarni działających często ponad 200 lat, z powodu posiadania tylko młodych destylatów. Prawdziwe swoje oblicze powinny pokazać za 5-10 lat.
Przechodzimy do degustacji tym bardziej, że mamy dwie whisky do spróbowania (żadnej nie piłam do tej pory):
Kingsbarns Falkland
Nota
– moc 46% alc./vol
– region Lowland
– beczka ex-Bourbon 80% i po czerwonym winie STR 20%
– nie filtrowana na zimno i nie barwiona karmelem
Oko – Kingsbarns Falkland jest rozlewana do butelek o lekko szerszym i pękatym kształcie. Prezentuje się bardzo dobrze, etykieta w kolorze biało-niebieskim jest bardzo czytelna i zawiera wszystkie informacje. Kolor whisky jest jasny, słomkowy.
Zapach – świeży słód, siano, cytrusy, lody waniliowe z syropem malinowym, tarta owocowa, dżem porzeczkowy, owocowe karmelki, mleczna czekolada, świeży imbir, lekka goryczka, pieprz
Smak – delikatny i lekko wytrawny, karmel, wanilia, ciasto drożdżowe z owocami, maliny, gorzkie pomarańcze, słód jęczmienny, biały pieprz, goryczka dębowa
Finisz – średnio długi, wytrawny, owoc tarniny, porzeczki, wanilia, dębowe taniny, pieprz
Kingsbarns Falkland jest przyjemna i idealnie wpisuje się w kategorię „daily dram”. Zapach, smak i finisz jest mieszanką wanilii i czerwonych owoców z odrobiną goryczki. Zachęcam do spróbowania.
Cena 300,00 zł
Kingsbarns Bell Rock
Nota
– moc 61,1% alc./vol
– region Lowland
– beczka ex-sherry Oloroso 70% i po ex-Burbon 30%
– nie filtrowana na zimno i nie barwiona karmelem
Oko – Kingsbarns Bell Rock – kolor whisky jest bursztynowy.
Zapach – miód, wanilia, toffi, mleczna czekolada, jabłka pieczone z cukrem, rodzynki, wiśnie, orzechy, świeży słód, cynamon, imbir, pieprz
Smak – ostry i słodki, wanilia, karmel, czekolada deserowa, suszone śliwki, figi, żurawina, orzechy, słód jęczmienny, biały pieprz, lekka goryczka dębowa
Finisz – dość długi, pikantny, słodki, wanilia, suszone owoce, konfitura owocowa, miód, dużo pieprzności
Kingsbarns Bell Rock to whisky w której dominuje ostrość i słodycz. Zapach, smak i finisz zdominowane są przez alkohol z wyraźnie wyczuwalną owocową słodyczą beczki po Sherry.
Cena 300,00 zł
Obie whisky mają pewne wspólne cechy, dużo aromatów wanilii, słodu jęczmiennego a zasadniczą różnicą jest zawartość alkoholu. Wyjątkowo tym razem ciut bardziej odpowiada mi Kingsbarns Falkland, szczególnie jej zapach mnie urzekł. Kingsbarns Bell Rock wymaga większej cierpliwości i czasu, oczywiście możemy dodać kilka kropel wody co sprawi, że whisky będzie delikatniejsza.