Tormore 16yo, single malt pochodzący z jednej z młodszych szkockich destylarni, a jednocześnie prawie nieznanej i nierozpoznawalnej.
Do 2004 roku od czasu do czasu pojawiały się oficjalne bottlingi w bardzo krótkich seriach na rynki różnych krajów, najczęściej w wieku 10yo i butelkowane z mocą 40-43%. W 2004 roku zaprezentowano edycję 12yo, regularnie wydawaną i szeroko dostępną. Pozostawała ona w podstawowej ofercie przez dziesięć lat do 2013 roku, kiedy to zaprezentowano dwa nowe wydania – 14 i 16yo – wydawane co jakiś czas w seriach, tak zwanych small batch, obydwie zestawione z destylatów starzonych w beczkach po Bourbonie. Nasza dzisiejsza butelka pochodzi z Batch B 1409, który trafił na rynek francuski we wrześniu 2014 roku.
Destylarnia została założona w 1958 roku przez spółkę Long John International w południowo- zachodniej części regionu Speyside – tuż obok znajduje się gorzelnia Cragganmore. Została zaprojektowana przez sir Alberta Richardsona – słynnego architekta, prezydenta Akademii Królewskiej – w stylu katedralnym i uchodzi dzisiaj za dzieło sztuki. Od 1986 roku budynki zakładu znajdują się w wykazie zabytków prowadzonym przez Historic Scotland. W 1972 roku destylarnia została poddana rozbudowie, liczbę alembików zwiększono z czterech do ośmiu, a wydajność wzrosła do 3,7 mln litrów spirytusu rocznie.
W 1975 roku Long John International został wykupiony przez spółkę Whitebread, której aktywa alkoholowe przejął w 1989 roku Allied Lyons, później przekształcony w Allied Domecq. Ostatnia zmiana właścicielska miała miejsce w 2005 roku, kiedy to właścicielem Tormore został Chivas Bros, spółka należąca do drugiego największego koncernu alkoholowego świata – francuskiego Pernod Ricard. Chivas Bros zarządza wszystkimi trzynastoma szkockimi destylarniami słodowymi, które należą do Pernod. W między czasie zakład został jeszcze zmodernizowany, a moce produkcyjne zostały zwiększone do 4,8 mln litrów czystego alkoholu rocznie i nadal praktycznie w 100% są przeznaczane do zestawiania whisky mieszanych, produkowanych przez koncern.
Tormore wodę pobiera z potoku Achvochkie Burn, który płynie po granitowych wzgórzach oraz przez torfowiska i wrzosowiska położone powyżej gorzelni. Pracuje tu duża kadź zacierna typu Lauter ze stali nierdzewnej, jedenaście kadzi fermentacyjnych ze stali nierdzewnej i osiem dosyć dużych alembików. Mają one poziome łączniki destylacyjne oraz klarownice, które zwiększają refluks i sprzyjają powstawaniu lekkiego i łagodnego spirytusu. Dojrzewa on w zdecydowanej większości w wielokrotnie napełnianych beczkach po Bourbonie, które są przechowywane w sześciu magazynach położonych na tyłach zakładu.
Jak już wyżej wspomniałam, Pernod Ricard jest właścicielem trzynastu destylarni słodowych, ale tylko dwie są promowane i sprzedawane w dużych ilościach w postaci single malt. Jest to Glenlivet (obok Glenfiddicha najlepiej sprzedający się szkocki single malt) oraz Aberlour – miejsce ósme. Za taki stan rzeczy odpowiedzialne jest to, że korporacja jest także właścicielem kilkunastu whisky mieszanych, np.: Ballantine’s, Chivas Regal (drugie i trzecie miejsce za Johnnie Walkerem), Clan Campbell, Long John, King’s Ransom, Passport, Royal Salute, White Heather, Clan Robertson, 100 Pipers, Doctor’s Special czy Stewart’s. Tak duża ilość bardzo dobrze sprzedających się Blended Scotch Whisky wymaga bardzo dużych ilości single maltów, które są okrasą smakową dla tego typu szkockiej.
Z tego powodu, pozostałe 11 gorzelni destyluje pełną parą, by sprostać temu zadaniu. Największa z nich to Dalmunach, zbudowana w 2015 roku – nowoczesny zakład o mocach 10 mln litrów rocznie. Następnie mamy Allt-a-Bhainne (4,2 mln), Braeval (4,2 mln), Glenburgie (4,25 mln), Glen Keith (6 mln), Glentauchers (4,2 mln), Longmorn (4,5 mln), Miltonduff (5,8 mln), Scapa (1,3 mln), Strathisla (2,45 mln) oraz opisywana dzisiaj Tormore. Jak widać, jeszcze tylko Longmorn należy do w miarę rozpoznawalnych producentów, no i może jeszcze Scapa. Przeciętni whiskopijcy na pewno nie kojarzą pozostałych destylarni.
A teraz już przejdźmy do degustacji, tym bardziej, że nie miałam do tej pory zbyt wielu spotkań z whisky Tormore:
Tormore 16yo
Nota
– moc 48% alc./vol
– region Speyside
– wiek 16 yo
– beczka po Burbonie
– niefiltrowana na zimno
– niebarwiona karmelem
Oko – Tormore 16yo nalewana jest do butelek o lekko pękatym kształcie z prostą długą szyjką. Elegancka etykieta jest bardzo czytelna i zawiera większość informacji. Kolor whisky jest bursztynowy.
Zapach – miód, karmel, wanilia, dojrzałe wiśnie, świeżo skoszona trawa, słód jęczmienny, nuty pomarańczy, orzechy, imbir, goździki, kardamon, dębina
Smak – czekolada mleczna, świeże młode orzechy, miód, słód jęczmienny, maślane ciasteczka, kandyzowana skórka pomarańczowa, cynamon, odrobina goryczki dębowej i nuty tytoniu
Finisz – średnio długi, lekko wytrawny i pikantny, biały pieprz, imbir
Moja ocena – 4,5/10
Tormore 16yo to łatwa i przyjemna w piciu whisky, czy coś mnie w niej zaskoczyło? Niestety nie… Zapach, smak i finisz są spójne ale bez wyróżniających się aromatów i smaków, tylko finisz jest ciut bardziej pikantny i cierpki. To dobra whisky, jako codzienny niezobowiązujący dram. Zachęcam do spróbowania i własnej oceny.
Cena 300,00 – 350,00 zł