Old Pulteney Port Coastal Series, czyli druga odsłona z nowej serii, która debiutowała w 2022 roku.
Jak wiemy, destylarnia Old Pulteney jest położona nad samym brzegiem Morza Północnego, a cała nowa seria – która ma składać się z czterech odsłon – będzie poświęcona dojrzewaniu tego nadmorskiego destylatu w beczkach pochodzących z nadmorskich regionów produkcji win. Dzisiaj opisywana whisky została wydana w 2023 roku, a pierwsza pozycja serii, wydana rok wcześniej, najpierw dojrzewała w tradycyjnych beczkach z amerykańskiego dębu po Bourbonie, a dalsze dojrzewanie miało miejsce w ręcznie wyselekcjonowanych beczkach ex-Pineau des Charente z dębu francuskiego. Były one starannie dobierane przez Stuarta Harveya, Master Blendera całej grupy Inverhouse Distillers, do której należy także Old Pulteney.
Z kolei nasza dzisiejsza bohaterka przez pierwszy etap dojrzewania spoczywała w beczkach po bourbonie drugiego napełnienia, by następnie zostać przelana do beczek typu pipe i barrique po porto, pochodzących z doliny Duoro w północnej Portugali. Według mnie, obie pozycje są bardzo udane i ciekawe, całkowicie odmienne od siebie i dlatego czekam z ciekawością na dwie kolejne. Nadmienię jeszcze, że bardzo cenię gorzelnię Old Pulteney za bardzo tradycyjne podejście do produkowanej tu whisky, lubię tutejsze produkty, a obecnie najwyżej oceniam nie produkowaną już edycję Old Pulteney 21yo.
W 2022 roku miałam przyjemność odwiedzić tę gorzelnię (zobacz Old Pulteney 15yo cask # 712 Ex-Bourbon Distillery Hand Bottling) i po prostu mnie zauroczyła. Na pewno jeszcze raz muszę się tam wybrać i jeszcze raz poczuć ten niepowtarzalny klimat starych budynków tej niewielkiej, jak na dzisiejsze standardy, szkockiej gorzelni słodowej oferującej niepowtarzalne zwiedzanie, możliwość spróbowania bardzo dobrych whisky, a także własnoręczne zabutelkowanie świetnych edycji pochodzących bezpośrednio z beczek.
Od 1995 roku destylarnia należy do Inver House Distillers i jest w tym holdingu najlepiej sprzedającą się whisky single Malt, z ilością 700 tys. butelek rocznie. Nadmienię jeszcze, że spółka ta jest także posiadaczem gorzelni Balblair, Balmenach, Knockdhu, Speyburn oraz bardzo cenionej whisky mieszanej Hankey Bannister. Z tego właśnie powodu, jeszcze do niedawna zdecydowana większość whisky z tych gorzelni była przeznaczana właśnie do produkcji tej blended whisky, a nie promowana w postaci Single Malt. Jak już wyżej wspomniałam, najmocniej promowana z portfela całej spółki jest whisky Old Pulteney, a w ostatnich latach także spory nacisk jest kładziony na promocję i sprzedaż Speyburna, który jest zarazem największą destylarnią w spółce.
Osobiście, obok Old Pulteneya najbardziej doceniam whisky z Balblair, które według mnie są zbyt słabo promowane, a tylko 10% produkcji jest wydawana w postaci single Malt, a przecież jest to także bardzo mały zakład o mocach 1,5 mln litrów destylatu rocznie. Dodatkowo małym minusem jest, że w ostatnich latach zrezygnowano tu z wydawania edycji rocznikowych na rzecz portfolio z określeniem wieku, co znacznie ograniczyło różnorodność tutejszej whisky.
Kolejną ciekawostką jest w tej spółce to, że whisky pochodzące z gorzelni Knockdhu jest wydawane pod nazwą AnCnoc, a nie jak się przyjęło z nazwą zakładu. Decyzję taką podjęto, aby tutejsze trunki nie były mylone z whisky z gorzelni Knockando. Z kolei destylarnia Balmenach do dnia dzisiejszego nie proponuje żadnej tutejszej whisky, a jedynymi oficjalnymi wydaniami były edycje z serii Flora & Fauna, lecz było to jeszcze w czasach, kiedy zakład należał do Diageo.
Troszeczkę odbiegliśmy od dzisiejszego tematu i teraz już czas wrócić do naszego Old Pulteneya z tym większą ciekawością, że to dopiero trzecie spotkanie z tutejszą whisky na moim blogu, pomimo tego, że dosyć często gości ona w moim barku. A więc do dzieła:
Old Pulteney Port Coastal Series
Nota
– moc 46% alc./vol
– region Highland
– beczka refill po Burbonie, finisz po Porto
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Old Old Pulteney Port Coastal Series rozlewana jest do bardzo charakterystycznej dla destylarni butelki w kształcie alembiku. Etykieta jest czytelna i zawiera wszystkie informacje. Whisky ma złoto-miedziany kolor.
Zapach – słodki i owocowy, dojrzałe wiśnie, truskawki, morele, dżem z pomarańczy, rodzynki, marcepan, miód, słony karmel, odrobina pieprzu, imbir
Smak –rodzynki, gorzka czekolada, cynamonowa drożdżówka, kandyzowane wiśnie, morele w syropie, miód, słony karmel, orzechy, kardamon, goździki, pieprz
Finisz – dość długi i rozgrzewający, słodki, owocowy, imbir i delikatna dębowa goryczka
Moja ocena – 5,5/10
Old Pulteney Port Coastal Series jest przyjemnie słodka i owocowa z pikantnymi nutami. Jest spójna w aromacie i smaku, tworzy kompletną i smaczną całość. Alkohol jest świetnie ukryty, ja go wyczuwałam jako delikatne mrowienie na ustach, coś jak oranżada w proszku. Moim zdaniem to whisky idealnie oddająca wpływ beczki po Porto na destylat, dużo dojrzałych czerwonych owoców z odrobiną przypraw. Zdecydowanie zachęcam do spróbowania i własnej oceny.
Cena 300,00 – 400,00 zł