Mortlach 14 yo przeznaczony wyłącznie do sprzedaży w strefie wolnocłowej.
Ten single malt z jednej strony jest wynoszony przez wielu na wyżyny jako jedna z najlepszych szkockich whisky, z drugiej strony jeszcze do 2014 roku ta destylarnia nie posiadała praktycznie żadnej stałej oferty handlowej. Whisky ta była między innymi wydana w legendarnej już dzisiaj serii Flora & Fauna, zarówno w wersji cask strength, jak i szerzej dostępnej butelkowanej z mocą 43%. Należy zaznaczyć, że spośród 26 whisky wydanych w wersji butelkowanej właśnie z tą mocą, to właśnie Mortlach 16 yo wydawała się najlepszą whisky z całej serii. Była także kilkukrotnie wydana w prestiżowej serii Rare Malts Selections w latach 1995-98, oraz w roku 2009 w serii The Managers’ Choice. Dopiero rok 2014 przyniósł pierwsze oficjalne wydania tego single malta. Były to cztery edycje: Rare Old, 18 yo, 25 yo i Special Strength, które z powodu bardzo wysokich cen i butelek o pojemności 500 ml spotkały się z raczej negatywnym odbiorem. Jeżeli dodamy do tego jeszcze noty z Whiskybase, które wynoszą od 78 do 84 punktów na 100 możliwych dla dwóch edycji bez deklaracji wieku i dla 18-to latki – która kosztuje ponad 1000 zł – to nie wygląda to zbyt dobrze. Jedynie wersja 25 yo otrzymała noty 88 punktów, ale jej cena wynosząca ponad 2 tysiące złotych za butelkę 0,5 litra postawiła tę pozycję raczej na przegranej pozycji.
Wszystko to spowodowało, że w końcu ktoś z Diageo poszedł po rozum do głowy i w 2018 roku zaproponowano całkowicie zmienione portfolio Mortlacha. W połowie tamtego roku ukazały się edycje 12, 14, 16 i 20 yo butelkowane już w normalnej pojemności 700 ml. W 2019 roku wydano wersję 26 yo w prestiżowej serii Diageo Special Release, pochodzącą z beczek pierwszego napełnienia po sherry Pedro Ximenez i Oloroso w ilości 3888 butelek. Niestety, w tym przypadku znowu cena jest zbyt wygórowana, gdyż wynosi 7,5 tysięcy złotych. W tym roku ponownie zapowiedziano Mortlacha 21 yo w Diageo Special Release 2020 pochodzącego z takiej samej kombinacji beczek. Myślę, że niestety nie można się spodziewać w najbliższym czasie jakiejś szerszej i przystępniejszej podstawowej oferty pochodzącej z tej destylarni. Spowodowane jest to faktem, że produkowana tutaj whisky jest używana do wytwarzania blendów produkowanych przez koncern, a w szczególności do Johnnie Walker Black Label, który to obecnie cały czas bije rekordy sprzedaży.
Destylarnia Mortlach powstała w 1823 roku i była pierwszą z siedmiu gorzelni usytuowanych w miasteczku Dufftown. Jej nazwa pochodzi od wioski Mortlach, która powstała w 566 roku, ale na przełomie XVIII i XIX wieku została wchłonięta przez rozbudowujące się Dufftown. Wioska ta na długo przed otwarciem pierwszej legalnej destylarni uchodziła za siedlisko nielegalnych bimbrowni i skupisko przemytników zajmujących się handlem alkoholem. Założycielami zakładu byli James Finlander, Donald Mackintosh i Alexander Gordon. Interes szedł słabo i wkrótce gorzelnię kupił za jedyne 270 funtów John Robertson, który po paru latach zaniechał produkcji. Zamknięty zakład w 1837 zakupili John i James Grantowie, którzy nie zamierzali wznawiać produkcji, tylko mieli w planach otwarcie destylarni Glen Grant, która miała być wyposażona w aparaturę z nieczynnego Mortlacha. Jednak w 1842 roku Grantowie wraz z Johnem Gordonem przywrócili gorzelnię do życia.
Na początku XIX wieku partnerem w firmie został George Cowie, który w 1864 roku został jedynym jej właścicielem. W 1897 roku zakład rozbudowano, ilość alembików zwiększono do sześciu, dzięki czemu stał się on największą destylarnią w okolicy. W 1923 roku gorzelnię zakupiła spółka Johnnie Walker & Sons, która dwa lata później weszła w skład DCL, która z kolei z czasem przekształciła się w korporację Diageo, obecnie największego producenta napojów alkoholowych na świecie. Warto jeszcze wspomnieć, że Mortlach był jednym z nielicznych zakładów tego typu destylujących podczas drugiej wojny światowej i tylko w 1944 roku odnotował krótką przerwę w produkcji.
A teraz już przyjrzyjmy się naszej dzisiejszej czternastolatce:
Mortlach 14 yo
Nota
– moc 43,4% alc./vol
– region Speyside
– wiek 14yo
– beczka po Burbonie i po sherry
– brak informacji o barwieniu i filtrowaniu na zimno
Oko – Mortlach 14 yo nalewana jest do prostokątnych butelek, co nadaje jej ekskluzywnego wyglądu. Prosta, czytelna etykieta niestety nie zawiera wszystkie informacje. Kolor whisky jest bursztynowy.
Zapach – delikatny, kremowy jak budyń waniliowy z syropem owocowym, jabłko, troszkę dębiny, nuty sherry, odrobina imbiru i pieprzu
Smak – niezbyt słodki, wanilia, herbatniki, trochę owoców, jabłko, pieczona gruszka, biały pieprz, kardamon, goździki
Finisz – średni i lekko wytrawny z lekką goryczką, gorzka czekolada z chili
Moja ocena – 4/10
Mortlach 14 yo to whisky idealnie nadająca się do niezobowiązującego popijania z przyjaciółmi. Zapach, smak i finisz jest łagodny, nie za słodki i nie za ostry. To taka przyjemna codzienna pozycja, dla niezbyt wymagających smakoszy i dla tych dopiero zaczynających degustacje whisky. Bardziej doświadczeni wielbiciele „szkockiej” mogą czuć lekki niedosyt, bo trudno doszukać się w niej jakiś fajerwerków smakowych. Mortlach 14 yo jest po prostu dobra i ciężko o niej coś więcej napisać, zachęcam do spróbowania i własnej oceny.
Cena 250,00 – 300,00 zł