Macallan Edition No. 6, czyli szósta i ostatnia część serii Macallan Edition, która została zapoczątkowana w 2015 roku.
Inspiracją do stworzenia tej serii było podkreślenie wpływu beczek na finalny smak whisky. Na opakowaniu każdej butelki wchodzącej w skład tej serii mamy bardzo szczegółowo opisany skład beczek użytych do skomponowania danej edycji, rozrysowany w kształcie dębowej beczki. Cała seria już w trakcie wydawania stała się poszukiwana przez kolekcjonerów – ceny poszczególnych edycji ciągle rosną, a No. 1 i No. 2 są już bardzo ciężkie do zdobycia (wyjściowa cena tej pierwszej to 80 funtów, a dzisiaj trzeba zapłacić około 2000 funtów). Pomimo tego, że w nowym stuleciu pojawia się wiele słów krytyki pod względem tej destylarni, że obecne wydania nie są już tak dobre jak te z ubiegłego stulecia, wydaje mi się, że pozycja Macallana pod względem inwestycyjnym wciąż rośnie. Łączne obroty na wszelkiego rodzaju aukcjach whisky w 40% należą właśnie do niego.
To już piąta notka na moim blogu o whisky z tej legendarnej i najbardziej rozpoznawalnej destylarni słodowej, a jeszcze nigdy nie przedstawiłam choćby w skrócie jej historii. Parę razy już przedstawiałam rekordy cenowe należące do Macallana, opisywałam bardzo ciekawe serie które wydaje, a także mój pobyt i zwiedzanie nowego zakładu, który otwarto w 2018 roku (zobacz Macallan Classic Cut 2019). Spowodowane to było tym, że o tej destylarni jest ciągle głośno, wydaje ona niezliczone ilości różnego rodzaju edycji podstawowych, limitowanych oraz całkowicie niedostępnych dla większości ludzi. Po prostu jest ciągle o czym pisać, ale dzisiaj postaram się przedstawić losy tej ikony szkockiej whisky.
Destylarnia Macallan została założona w 1824 roku przez Alexandra Reida, ale chodzi tutaj o wykupienie licencji i zalegalizowanie firmy. Nielegalna destylacja była prowadzona tu już dużo wcześniej, co było bardzo powszechne w regionie Speyside w tamtych latach. Nazywała się wtedy Elchies Distillery. Alexander zmarł w 1847 roku i interes został przejęty przez Jamesa Shearera Priesta i Jamesa Davidsona. W 1868 roku do współpracy z nimi wszedł James Stuart, który wykupił licencję na destylację w Elchies. W 1878 roku Stuart wybudował nową gorzelnię Mill of Rothes (obecnie Glen Spey). W końcu w 1886 roku udało mu się zostać jedynym właścicielem Elchies Distillery, a już rok później sprzedał destylarnię Glen Spey.
W 1892 roku destylarnia przeszła na własność Rodericka Kempta, który zmienił jej nazwę na Macallan-Glenlivet. W 1965 roku zmodernizowano i rozbudowano zakład, a ilość alembików wzrosła z sześciu do dwunastu. Macallan był w rękach rodziny Kemp do roku 1968, kiedy to firma weszła na londyńską Giełdę Papierów Wartościowych, ale nadal potomkowie Rodericka zasiadali w radzie nadzorczej i mieli wpływ na losy gorzelni. Wśród nowych akcjonariuszy znalazły się takie potęgi, jak francuski Remy-Cointreau i japoński Suntory.
W 1974 roku ilość alembików zwiększono do 18, a już rok później dołożono jeszcze trzy kolejne. Alembiki zostały rozmieszczone w dwóch halach, w tak zwanym zakładzie nr 1 i nr 2. W jedynce pracowało 15 alembików – 5 destylacji wstępnej i 10 końcowej, a w dwójce odpowiednio 2 wstępnej i 4 końcowej. Cechą charakterystyczną dla Macallana jest to, że pracuje w systemie jeden alembik destylacji wstępnej – tak zwany wash still – na dwa destylacji końcowej – spirit still. Dodatkowo, alembiki są jednymi z najniższych w branży i są stosunkowo niewielkie, co – jak powiedział David Robertson, menedżer firmy w latach dziewięćdziesiątych – gwarantuje uzyskanie bogatego i oleistego destylatu.
W 1984 roku ukazała się pierwsza edycja 18yo, która należy obecnie do najbardziej kultowych i kolekcjonerskich wydań tego producenta. W 1996 roku Highland Distilleries wykupiła pakiet większościowy akcji i ogłosiła spółkę joint venture wraz z japońskim Suntory, które w 1986 roku kupiło 25% akcji Macallan-Glenlivet plc. Ale już w 1999 roku Highland Distilleries zostało wykupione przez inną spółkę – The 1887 Company, założoną przez Edrington i William Grant & Sons (odpowiednio 70% i 30% udziałów). W ręce nowej spółki weszły destylarnie Highland Park, Tamdhu, Bunnahabhain, Glenturret, Glenrothes, Glenglassaugh, Macallan, Parkmore (zamknięta w 1988 roku), i whisky mieszane Black Bottle i Famous Grouse. Głównym powodem zakupu Highland Distilleries była destylarnia Macallan i marka whisky mieszanej Famous Grouse. Z czasem Edrington sprzedał Tamdhu, Bunnahabhain, Glenglassaugh, Glenturret oraz Glengoyne – która należała do koncernu już wcześniej – a prawa do dystrybucji Glenrothes oddał firmie Berrybrothers.
Nowy właściciel cały wysiłek wkładał w promocję i dystrybucję Macallana, w pewnym momencie zaniedbując nawet Highland Parka. W 2018 roku otwarta została nowa destylarnia o mocach produkcyjnych 15 mln litrów czystego alkoholu rocznie, na wskroś nowoczesna, a zarazem najdroższa w dziejach całego szkockiego gorzelnictwa. Kosztowała 140 mln funtów. Stara gorzelnia o mocach 11 mln litrów została „uśpiona”, ale jest konserwowana i w każdej chwili może wznowić destylację. Czy do tego dojdzie?
Przejdźmy już do degustacji:
Macallan Edition No. 6
Nota
– moc 48,6% alc./vol
– region Speyside
– beczka to kupaż pięciu typów beczek po sherry
– lekko filtrowana na zimno, brak informacji o barwieniu karmelem
Oko – Macallan Edition No. 6 rozlewana jest do butelek o charakterystycznym dla destylarni kształcie, prezentuje się naprawdę dobrze. Cała seria jest spójna, poszczególne wydania różnią się tylko kolorem etykiet, No. 6 ma głęboki, intensywny niebieski kolor. Na butelce znajdziemy najistotniejsze informacje. Kolor whisky jest ciemno bursztynowy.
Zapach – intensywny, słodki z mocnymi aromatami dojrzałych śliwek i wiśni, figi, rodzynki, miód, orzechy, kandyzowane czereśnie, syrop klonowy, przyprawy piernikowe, w tle nuty stęchłej beczki
Smak – początkowo słodki, a za chwilę wytrawny i pikantny, dużo suszonych owoców, prażonych orzechów, kandyzowana skórka z pomarańczy, karmel, czekoladowe muffiny, powidła śliwkowe, odrobina imbiru, pieprzu, cynamonu
Finisz – dość długi, bardzo przyjemny, mocne nuty sherry, kakao, gorzkie migdały, cynamon, gałka muszkatołowa, kardamon
Moja ocena – 6/10
Macallan Edition No. 6 to bardzo pozytywne zakończenie całej serii. Świetnie ukryty alkohol, bogaty aromat, idealnie zbalansowany smak – nie za słodki, z lekką nutą pikanterii. Za sprawą idealnie dobranych beczek mamy spójną, wielowymiarową i łatwo pijalną whisky. Macallan No. 6 ma typowy dla destylarni charakter – sherry i dębowe beczki. Koniecznie spróbujcie!
Cena 1600,00 – 2000,00 zł