Dzisiejszy wieczór poświęcimy destylarni Highland Park i ich podstawowemu wypustowi- Highland Park 10 yo Viking Scars (blizny wikingów). Kupiłam go w Biedronce w cenie 99 zł.
Destylarnia ta należy do ścisłej czołówki najlepiej sprzedających się single maltów i jest, jak dotąd, jedyną whisky która uzyskała notę 100 od ekspertów z The Scotsman. Wielkie uznanie dla niej miał jeden z najsławniejszych miłośników whisky i piwa, nieżyjący już Michael Jackson. Prawie wszystkim ówczesnym wypustom dawał noty nie niższe niż 95 punktów na 100. Jednocześnie wielu krytyków whisky przyznaje, że współczesne wydania są nieco gorsze, barwa jest jaśniejsza, mniej wyczuwalne są nuty sherry i rodzynek. Niemniej nadal jest to bardzo dobra whisky premium, lecz niestety ceny, zwłaszcza starszych edycji, wciąż bardzo wzrastają.
Highland Park powstał w 1798 roku. Znajduje się na wyspie Mainland w archipelagu Orkadów niedaleko miejscowości Kirkwall. Jest zarazem najbardziej na północ położoną szkocką destylarnią (tylko pół mili wyżej od gorzelni Scapa). Jednakże wkrótce straci ten tytuł na rzecz obecnie budowanej destylarni Blackwood z Szetlandów. W 1937 roku Highland Park wszedł w skład grupy Highland Distillers, która z kolei od 1999 roku należy do Edrinkton Group (do niej należy także legendarny Macallan). Gorzelnia ta jest jedną z niewielu, która słoduje sama część swojego jęczmienia (około 20 %). Do suszenia słodu używa lokalnie zbieranego torfu z domieszką miejscowego wrzosu a uzyskany w ten sposób słód zawiera 20 ppm zatorfienia. Następnie jest on mieszany z innym słodem przywożonym spoza wyspy i produkowanym bez użycia torfu. Niezwykłe jest też źródło wody Cattie Maggie, które znajduje się poniżej budynków destylarni i wodę trzeba doprowadzać pod górę.
Obecnie Highland Park destyluje przez siedem dni w tygodniu i produkuje około 2.5 mln alkoholu rocznie, który dojrzewa w 23 magazynach. Znajduje się w nich około 400.000 beczek (po sherry i Bourbonie). Firma rozpoczęła promowanie swojego single malta już na początku lat 70 ubiegłego wieku (jako jedna z pierwszych). Na początku była to wersja 12 letnia a pod koniec ubiegłego stulecia pojawiły się 18, 21, i 25 letnie.
A teraz przechodzimy do oceny wersji 10 yo .
Nota
Highland Park 10 yo Viking Scars
– moc 40% vol
– region Islands
– wiek 10 yo
– beczka z dębu amerykańskiego po sherry
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Highland Park 10 yo Viking Scars nalewana jest do butelek o lekko spłaszczonym kształcie i jest ozdobiona tłoczeniami w nordyckie wzory. Prezentuje się bardzo dobrze, etykieta jest mało czytelna i zawiera minimum informacji. Kolor whisky jest jasno złoty.
Zapach – lekko dymny i słodki, wyraźnie wyczuwalna sól, świeże owoce: pomarańcza, brzoskwinia
Smak – łagodny, słodki, słony karmel z nutą dymu, ślady imbiru, sherry
Finisz – raczej krótki, słodko-słony i lekko piekący
Moja ocena – 3,5/10
Highland Park 10 yo Viking Scars to whisky łagodna i przyjemna do picia. Zapach jest naprawdę przyjemny, smak przyzwoity ale finisz krótki chociaż początkowy aromat obiecywał dużo więcej. Whisky poprawna, lekka i przyjemna do picia. Zachęcam do spróbowania szczególnie, że cena jest atrakcyjna.
Cena 100,00 – 150,00 zł
2 komentarze
Zbyt surowa ocena
Wtedy tak ją odbierałam…