Glengoyne Legacy Serie Chapter One 2019. Single malt produkowany w jednej z najbardziej ulubionych przeze mnie szkockich destylarni.
Jest to edycja limitowana i zapowiada nową serię, która będzie ukazywała się corocznie. Kolejne wydania będą upamiętniały ważne wydarzenia z historii gorzelni oraz osoby, które miały duży wpływ na rozwój produkowanej tu whisky. Chapter One to ukłon w stronę Cochrane’a Cartwrighta, który był menedżerem w Glengoyne od 1869 roku. To właśnie on wprowadził o około 35% wolniejszy czas destylacji w porównaniu do innych gorzelni. Ta zmiana wpłynęła na bardziej delikatny, słodki i owocowy profil produkowanego tutaj destylatu z którego gorzelnia słynie do dzisiaj. Drugim ważnym elementem wprowadzonym przez niego była maturacja w beczkach po sherry. I właśnie pierwszy „rozdział” Glengoyne Legacy pochodzi z kombinacji beczek po sherry Oloroso pierwszego napełnienia, wykonanych z dębu europejskiego. Jedyne czego mi brakuje w tej edycji to brak określenia wieku najmłodszych destylatów wchodzących w jej skład.
Destylarnia Glengoyne należy do Ian Macleod Distillers Ltd. od 2003 roku, kiedy to została odkupiona od Edrington Group za 7,2 miliona funtów. Od tego momentu tutejsza whisky zaczęła być promowana w postaci single malt, zwiększono dwukrotnie produkcję oraz zaczęto rozszerzać i uatrakcyjniać oficjalną ofertę. Leon Russell, jeden z członków zarządu spółki ma ambitne plany wprowadzenia tutejszego malta do pierwszej dziesiątki najlepiej sprzedających się szkockich whisky na świecie. Do 2003 roku zdecydowana większość tutejszej produkcji znikała w blendach (kiedyś była głównym trzonem Cutty Sark). Do Ian Macleod Distillers należy także destylarnia Tamdhu (od wiosny 2011 roku, kupiona również od Edrington Group).
Obecnie wielu krytyków i koneserów zajmujących się tematem whisky twierdzi, że wraz z ciągle zwiększającym się popytem na single malty słabnie ich jakość. Na przykładzie Glengoyne nasuwa się wniosek, że o ile zgadzam się z tym twierdzeniem w przypadku uznanych gorzelni, nie jest ono prawdziwe w stosunku do destylarni mniej znanych i takich, które całość swojej produkcji przeznaczały do blendów. Nie były zmuszone do produkcji naprawdę dobrych maltów, nie musiały używać ciekawych beczek ani leżakować spirytusu przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, ponieważ i tak wszystko znikało w blendach. Podobnym przykładem do Glengoyne jest druga gorzelnia z portfela Ian Macleod Ltd. – Tamdhu. Jeszcze na początku XXI wieku była praktycznie nieznana, a w 2009 roku zapadła decyzja o zaprzestaniu destylacji. Obecnie pod przewodnictwem nowych właścicieli obie destylarnie rozwijają się bardzo prężnie. Glengoyne ma już ugruntowaną pozycję także wśród producentów alkoholi premium a Tamdhu od 3-4 lat regularnie rozbudowuje swoje portfolio bardzo ciekawymi pozycjami: Tamdhu Batch strength, Tamdhu 15 yo Sherry Cask.
Zaczynamy degustację i przekonamy się jaka jest nowa propozycja jednej z moich ulubionych szkockich gorzelni:
Glengoyne Legacy Serie Chapter One 2019
Nota
– moc 48% alc./vol
– region Highland
– wiek bez określenia wieku tak zwany NAS (no age statement)
– beczka pierwszego napełnienia po sherry Oloroso z europejskiego dębu
– nie filtrowana na zimno
– nie podano czy była barwiona karmelem
Oko – butelka prezentuje się dobrze, jest charakterystyczna dla tej destylarni, ma wytłoczoną nazwę i logo, etykieta jest czytelna ale nie zawiera wszystkich informacji. Kolor whisky jest bursztynowo-złoty
Zapach –słodki, wanilia, suszone owoce, rodzynki, przyprawy korzenne i dużo toffi
Smak – słodki i przyjemnie lekko pikantny, mleczna czekolada, biszkopt, suszone owoce, pieczone z cukrem i cynamonem jabłka
Finisz – dość długi, początkowo troszkę ostry, cynamon, przyprawy i imbir a następnie słodkie bakalie
Moja ocena – 5,5/10
Glengoyne Legacy Serie Chapter One 2019 to whisky bardzo dobrze zbalansowana. Zapach, smak i finisz idealnie się dopełniają. W tym whisky dominują aromaty słodko-korzenne, whisky idealna na święta Bożego Narodzenia :). Glengoyne to jedna z najpiękniej położonych i moich ulubionych destylarni. Whisky dobra, polecam i zachęcam do spróbowania i własnej oceny.
Cena 270,00 – 330,00 zł