Glencadam 19 yo Oloroso Sherry Cask Finish, wydana w 2016 roku w limitowanej ilości 6000 butelek.
Jest to single malt, ze stosunkowo mało znanej destylarni whisky słodowej, która znajduje się we wschodnim Highlands w miejscowości Brechin, oddalonej zaledwie o kilkanaście kilometrów od morza. Dawniej działały tutaj jeszcze trzy inne gorzelnie: North Port, Glenesk i Lochside, które stały się ofiarami kryzysu z 1983 roku. W 2015 roku w pobliżu została otwarta, na fali ciągle wzrastającej popularności whisky, mikrodestylarnia Arbikie.
Destylarnia Glencadam została zbudowana w 1825 roku przez George’a Coopera. Do 2005 roku nie ukazała się żadna jej oficjalna wersja, a cała produkcja znikała w blendach, takich jak: Stewarts Cream of the Barley (jedna z najlepiej sprzedających się szkockich whisky w Irlandii), Ballantine’s, Ambasador i Teacher’s Highland Cream. Była bardzo poszukiwana przez blenderów z powodu swojego słodkiego i kremowego charakteru. W trakcie swojej długiej historii Glencadam miała tylko jeden krótki przestój w latach 2000-2003, ale jednocześnie wielokrotnie zmieniała właściciela.
W 1827 roku została kupiona przez Davida Scotta, który już dziesięć lat później sprzedał zakład. Żadne źródła nie podają kto był właścicielem destylarni od roku 1837 do 1852, kiedy to została kupiona przez Alexandra Miln Thompsona. W 1857 roku została utworzona spółka Glencadam Distillery Company, a w roku 1891 została przekształcona w Gilmour, Thompson & Co Ltd. W 1954 roku jej nowym właścicielem został Hiram Walker, który w 1959 roku rozbudował i zmodernizował zakład. Z kolei w 1987 roku Hiram Walker został wchłonięty przez Allied Lyons, które w 1994 roku zmieniło się w Allied Domecq. Były to czasy po wielkim kryzysie w szkockim gorzelnictwie, zapoczątkowane w 1983 roku, kiedy wiele destylarni i spółek posiadających po kilka, a nawet kilkanaście gorzelni zmieniało co chwilę właściciela. Powstawały nowe konsorcja i korporacje, a w efekcie tego wiele zakładów produkujących single malty zostało zamkniętych i nigdy więcej nie otworzone (około trzydziestu). Wiele innych destylarni spotkał lepszy los i po zamknięciu na kilka lat doczekały się otwarcia, między innymi Glencadam. Destylarnia została zamknięta w 2000 roku, jednak w 2003 rok została uratowana przez prywatną firmę Angus Dundee plc., która jest też właścicielem gorzelni Tomintoul, oraz dosyć dużym producentem blended whisky (Scottish Royal, Dundee, Parkers). Jest jeszcze producentem takich marek jak Smokey Joe, Glen Kirk, Glen Parker i Old Ballantruan, które wszystkie są single maltami. Inną ciekawą propozycją tej firmy jest Strathcolm, produkowany w wersji bez określenia wieku, jako 8 yo i 12 yo. Jest to Single Grain Scotch Whisky.
Nowy właściciel zaczął promować tutejszą whisky w postaci single malt od 2005 roku, była to Glencadam 15 yo. W 2008 wprowadzono nową wersję 15 yo, już nie filtrowaną na zimno, nie barwioną i o podniesionej mocy alkoholu do 46%. Od tego momentu wszystkie malty z tego zakładu wychodzą w takiej prezentacji. W tym samym roku dołączyła do niej edycja 10 yo, a w roku 2010, 21 yo. Dodatkowo wychodziły jeszcze wersje limitowane, jak dzisiejsza bohaterka, 12 yo Port Finish, 14 yo Sherry Finish, 17 yo Port Finish, 25, 30 i 32 yo. W 2017 roku podstawowa oferta została poszerzona o edycję 18 yo. Nadal jednak Glencadam jest trunkiem stosunkowo mało znanym, a zdecydowana większość produkowanego tutaj destylatu znika w blendach produkowanych przez spółkę.
Obecnie destylarnia pracuje na 100% swoich możliwości, czyli produkuje 1,3 mln litrów czystego alkoholu rocznie, co stawia ją na końcu szkockich gorzelni pod względem wydajności. Dużą ciekawostką jest źródło wody. Pomimo tego, że w pobliżu przepływa rzeka Esk, woda pobierana jest z jeziora Loch Lee (bardzo miękka), oddalonego o około 30 kilometrów od zakładu. Dostarczana jest specjalnym rurociągiem i jest to rekord pod względem odległości pomiędzy źródłem wody a gorzelnią. Destylacja odbywa się w jednej parze alembików o pojemności 14 tys. litrów każdy. Poza tym, zakład jest wyposażony w żeliwną kadź zacierną i sześć kadzi fermentacyjnych ze stali nierdzewnej, a na jego terenie znajduje si ę olbrzymia rozlewnia. Jej możliwości kupażowania whisky słodowej i zbożowej, to 4 mln litrów rocznie i są one wykorzystywane do produkowanych przez spółkę trunków. Whisky dojrzewa w magazynach tuż koło destylarni, w beczkach głównie po bourbonie oraz w niewielkiej ilości beczek po sherry i porto.
Do tej pory nie miałam wielu możliwości degustacji tutejszych wypustów (była to chyba tylko Glencadam 12 yo Port Wood Finish), więc z tym większą ciekawością przystępuję do degustacji:
Nota
Glencadam 19 yo Oloroso Sherry Cask Finish
– moc 46% alc./vol
– region Highland
– beczka po burbonie, finisz beczka po sherry oloroso
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Glencadam 19 yo Oloroso Sherry Cask Finish rozlewana jest do wysokich butelek o prostym, klasycznym kształcie. Nad etykietą wytłoczona jest nazwa destylarni. Etykieta jest bardzo czytelna i zawiera wszystkie informacje. Moja butelka to 3335 z 6000. Whisky ma złoty kolor.
Zapach – bardzo owocowy, morele, pomarańcze, banany, rodzynki, brązowy cukier, orzechy i nuty dębowej beczki
Smak – wanilia, płatki kukurydziane, ciasteczka maślane, nutella, rodzynki, gruszki w syropie, przyprawa piernikowa, karmelizowany imbir
Finisz – średni, słodki, maślane bułeczki, crème brulee, lekko pieprznie, typowy dla beczek po burbonie
Moja ocena – 5,5/10
Glencadam 19 yo Oloroso Sherry Cask Finish byłaby idealną pozycją dla początkujących, gdyby nie cena. Piękny, aromatyczny zapach jest bardzo obiecujący. Smak już nie jest tak złożony dla mnie to typowa beczka po burbonie ze średnim finiszem. Glencadam 19 yo Oloroso Sherry Cask Finish to dobra propozycja dla tych co lubią whisky „łatwe” do picia. Niestety cena jest zdecydowanie zbyt wysoka. Brakuje mi w niej „pazura”, wyróżniającego od innych akcentu. Niemniej jednak, jeśli będziecie mieli okazję to zachęcam do degustacji i własnej oceny.
Cena 550,00 – 600,00 zł