Clynelish 2005 12 yo bottled 21.02.2018 (518 buttles), Gordon&MacPhail wydana w serii Connoisseurs Choice.
Od dawna miałam ochotę opisać tą whisky, ale wciąż pojawiały się inne równie ciekawe pozycje z innych destylarni. Butelka cierpliwie czekała na swoją kolej i właśnie nadszedł ten czas. Opisywany dzisiaj single malt z destylarni Clynelish, ma dobrą renomę, ale bardzo słabo rozbudowane portfolio, dwie oficjalne wersje: Clynelish 14 yo Classic Malt i Clynelish Distillers Edition. To drugie wydanie jest coraz cięższe do zdobycia i chyba od kilku lat nie jest już produkowane. Poza tym kiedyś tutejszy trunek, wydawany był w legendarnej już serii Flora i Fauna, potem ukazał się w 2009 roku w wersji 12 yo dla członków Friends of the Classic Malts i jeszcze w latach 2014 i 2015, dwukrotnie był wydany w prestiżowej serii Special Release. Sytuacja ta z pewnością ma związek z tym, że Clynelish jest sercem blendu Johnnie Walker Gold Label. Na szczęście tutejszy malt jest jednym z dwóch najchętniej butelkowanych przez niezależne firmy dystrybucyjne, drugim jest Caol Ila. Prawdopodobnie dlatego, że są to destylaty, które nigdy nie spadają poniżej pewnego poziomu, przez swojego właściciela nie są zbyt mocno promowane, gdyż wchodzą w skład bardzo popularnych i świetnie sprzedających się blendów. Dodatkowo pochodzą ze stosunkowo dużych gorzelni i Diageo nie robi problemu ze sprzedażą destylatów niezależnym dystrybutorom. Uważam to za bardzo rozsądne postępowanie, ponieważ takie niezależne firmy potrafią świetnie rozreklamować i podnieść prestiż tych trunków, prezentując je w bardzo różnorodny i ciekawych formach (wielka różnorodność beczek i bardzo często prezentacja w najczystszej formie, czyli single cask i cask strength).
Destylarnia Clynelish, posiada dość skomplikowaną historię, jeżeli dodamy do tego, że powstała w 1819 roku w leżącej na północno-wschodnim wybrzeżu Szkocji miejscowości Brora to już wiele wyjaśnia każdemu miłośnikowi whisky. Założycielem był książę Sutherland. W 1896 roku nowym właścicielem zakładu został James Ainslie & Co., jednak przełom stuleci to były słabe lata dla szkockiej i w 1912 roku firma zbankrutowała, następnie została przejęta przez Distilllers Company Limited (DCL- wcześniejsze wcielenie Diageo). W 1931 roku produkcja została przerwana, a jej wznowienie nastąpiło w 1939 roku. Trudno w to uwierzyć, ale dopiero w 1960 roku do gorzelni doprowadzono prąd. W 1967 roku obok starego zakładu powstał nowy, wyposażony w trzy pary alembików (w starym zakładzie pracowała jedna para). W sierpniu 1968 roku stary zakład zamknięto, by już rok później wznowić produkcję, ale zmieniając nazwę destylarni na Brora i jej profil smakowy na mocno torfowy. Niestety kryzys w branży whisky, który nastąpił w latach 80-tych skłonił właściciela do jej zamknięcia w 1983 roku. W międzyczasie mniej więcej w połowie swojej czternastoletniej działalności (okres kiedy mówimy o destylacji legendarnej Brory), jej profil smakowy został złagodzony do „średniego zatorfienia”. Dzisiaj wszystko co zostało wydestylowane w ciągu tych 14 lat w starym zakładzie, posiada statut kultowy (przebija go chyba tylko Port Ellen i Karuizawa) i niestety ceny totalnie nie sprzyjają temu, aby każdy mógł sobie pozwolić na spróbowanie czy rzeczywiście te malty były tak dobre. Na olbrzymi wzrost cen ma wpływ przekonanie wielu, że Brora to inwestycja, na której da się w krótkim czasie dużo zarobić. Mówimy tutaj tylko o destylatach z ostatnich 6-7 lat, bo wcześniejsze wydania to kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Wróćmy do właściwego tematu, czyli do nowego zakładu Clynelish. Jak już wspomniałam wyżej, pracuje tam sześć alembików, które są wiernym odwzorowaniem tych znajdujących się kiedyś w starym zakładzie. Charakterystyczne jest to, że alembiki destylacji końcowej są większe niż początkowej a z reguły jest odwrotnie. Na przełomie 2016 i 2017 roku, prawie przez 10-12 miesięcy zakład był zamknięty z powodu wymiany większości pracującego tu wyposażenia. Obecnie pracuje tutaj kadź zacierna typu Lauter z miedzianą pokrywą, osiem kadzi fermentacyjnych z modrzewia oraz dwie ze stali nierdzewnej. Średnio zatorfiony słód jęczmienny dostarczany jest ze słodowni pracującej przy destylarni Glen Ord, destylacja odbywa się siedem dni w tygodniu co pozwala wyprodukować 4.8 mln litrów czystego alkoholu rocznie. Tutejszy destylat określany jest jako wyjątkowo woskowy, do czego przyczynia się długa i powolna fermentacja jaka jest tu stosowana. Ten wyjątkowy charakter zawsze był bardzo poszukiwany i uznawany za jeden z najlepszych do produkcji blendów. Od dłuższego już czasu słychać, że potencjał produkcyjny Clynelish ma wzrosnąć do 9 mln litrów, a dwa lata temu Diageo ogłosiło wznowienie produkcji w legendarnej destylarni Brora. Ma to nastąpić już w 2021 roku.
Z tym większą ciekawością przechodzimy do degustacji:
Nota
Clynelish 2005 12 yo od Gordon&MacPhail
– moc 55,1% alc./vol
– region Highland
– beczka kolejnego napełnienia po sherry
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Clynelish 2005 12 yo od Gordon&MacPhail nalewana jest do butelek o nowym kształcie z krótką szyjką. Prezentuje się bardzo dobrze, jest bardzo elegancka z wyraźną asygnatą Gordon&MacPhil . Etykieta jest czytelna i zawiera wszystkie informacje. Kolor whisky jest bursztynowy.
Zapach – orzechy, dżem z czarnej porzeczki, suszone figi, mirabelki, eukaliptus, wosk, lakier, gałka muszkatołowa
Smak – suszone śliwki, kandyzowana skórka pomarańczowa, rodzynki, kawa, czekolada deserowa, imbir, woskowy posmak
Finisz – dość długi, bardzo grapefruitowy, gorzko-kwaskowy z nutami sherry
Moja ocena – 6,5/10
Clynelish 2005 12 yo od Gordon&MacPhail to niesamowita dawka wrażeń sensorycznych. Moim zdaniem to świetna whisky, zapach jest wyjątkowy, bardzo woskowy i zachęcający do spróbowania. Smak to paleta doznań, chemiczny posmak miesza się z owocami i orzechowymi nutami. Świetnie zamaskowany alkohol zachęca do kolejnego kieliszka. Clynelish produkuje świetny destylat a 12 lat w beczce po sherry dodało mu charakteru. Takie whisky lubię najbardziej bo są niepowtarzalne i mają swój indywidualny styl. Zachęcam do spróbowania i odkrywania smaków tej whisky.
Cena 390,00 – 420,00 zł