Bunnahabhain 14yo Feis Ile 2024 Ruby Port Cask Finish, whisky wydana na tegoroczny festiwal muzyki i whisky odbywający się corocznie na przełomie maja i czerwca na legendarnej wyspie Islay.
Islay jest odrębnym regionem produkcji whisky w Szkocji, słynącym z bardzo dymnych single maltów. W tym przypadku mamy trunek wyprodukowany ze słodu jęczmiennego suszonego całkowicie bez użycia torfu. Na wyspie mamy dwie gorzelnie, które wyłamały się z obowiązujących tutaj trendów produkcji destylatów mocno torfowych.
Oprócz Bunnahabhain jest to jeszcze Bruichladdich. Co prawda, obie produkują także whisky torfowe, ale w mniejszych ilościach, niż nietorfowe. W Bunnahabhain destylat nietorfowy stanowi około 60% produkcji, a pozostałe 40% – określane jako Moine – to dosyć mocno torfowana whisky. Podobnie jest w Bruichladdich: 60% to nietorfowy Bruichladdich, 30% to zatorfiony do poziomu 40-50 ppm Port Charlotte, a pozostałe 10% to bardzo mocno torfowy Octomore. Oba zakłady powstały w 1881 roku z założeniem produkcji destylatu tylko nietorfowego.
Warto przypomnieć, że dawniej najbardziej cenione były whisky nietorfowe, a nuty dymu, spalenizny, trafiały do destylatu ze względów ekonomicznych. Tylko najbogatsze gorzelnie lub te, w pobliżu których wydobywano węgiel, mogły sobie pozwolić na produkcję delikatnych whisky, całkowicie pozbawionych nut dymnych. W nich właśnie słodowany torf był suszony ciepłym powietrzem, które pozyskiwano ze spalanego węgla. Pozostałe zakłady do suszenia używały wszechobecnego torfu, który dodatkowo wnosił nuty dymne i torfowe. Dostępność węgla była tak istotna, że jedną z przyczyn upadku słynnego regionu Campbeltown było wyczerpanie się jego zasobów na tym półwyspie.
Popularność whisky torfowej tak naprawdę zaczęła znacznie wzrastać dopiero w obecnym wieku. Pomimo tego, jej produkcja w całej Szkocji wynosi obecnie zaledwie 3,75%. Odbiegliśmy trochę od tematu choćby z tego względu, że mamy dzisiaj do czynienia z edycją nietorfową, ale chciałam bliżej poruszyć temat produkcji takiej whisky na Islay, z powodu jej wcześniejszego mojego postrzegania. Kiedy zaczynała się moja przygoda z single maltami, niespecjalnie lubiłam whisky dymne. Pomimo tego, jadąc po raz pierwszy na wyspę Islay, byłam głównie zainteresowana Ardbegiem, Laphroaigiem, Lagavulinem, Bowmorem, Caol Ilą oraz Kilchomanem, a Bunnahabhain, produkujący whisky nie pasującą do tego regionu, jakoś nie kojarzyła mi się dobrze.
Wtedy, w sierpniu 2018 roku, moje postrzeganie whisky Bunnahabhain (także Bruichladdich) zmieniło się radykalnie. Od tamtej pory, po zwiedzeniu zakładu i świetnej degustacji w maleńkim Visitor Centre, Bunnahabhain wskoczył momentalnie do kręgu moich ulubiony single maltów i nieprzerwanie się w nim znajduje. We wrześniu 2023 roku odwiedziłam Bunnahabhain ponownie, tym razem dodatkowo ze świetną degustacją w słynnym magazynie nr 9 oraz kolejną w nowym Visitor Centre. I ten wyjazd jeszcze tylko podkreślił klasę tutejszej whisky.
Wszystkich bardzo zachęcam do odwiedzenia tej legendarnej wyspy z powodu produkcji świetnej whisky, znajdujących się tu kultowych destylarni położonych w zdecydowanej większości nad samym brzegiem morza, co bardzo dodaje im uroku. Punktem obowiązkowym jest Bunnahabhain, leżąca w północno-wschodniej części wyspy nad cieśniną oddzielającą ją od wyspy Jura i w bezpośrednim sąsiedztwie nowo otwartej gorzelni Ardnahoe oraz Caol Ila. Tutejszy sklepik jest chyba najlepiej zaopatrzony w całej Szkocji w niezwykle limitowane edycje whisky, z których wiele jest dostępnych tylko tutaj.
Teraz już czas na degustację dzisiejszej edycji festiwalowej:
Bunnahabhain 14yo Feis Ile 2024 Ruby Port Cask Finish
Nota
– moc 58,7% alc./vol
– region Islay
– beczka po Bourbonie i finisz po Ruby Port
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Bunnahabhain 14yo Feis Ile 2024 Ruby Port Cask Finish rozlewana jest do butelek z czarnego szkła o charakterystycznym dla destylarni kształcie, niskich i pękatych. Prezentuje się bardzo dobrze, jasna etykieta zawiera wszystkie informacje. Kolor whisky jest mahoniowy.
Zapach – intensywny i mocny, trochę metaliczny, przypalony karmel, orzechy, syrop klonowy, gorzka czekolada, kawa, rodzynki, suszone owoce, miód, nuty lakieru, skóry, lubczyk, imbir, pieprz
Smak – gęsty, oleisty, mocno owocowy, jeżyna, czarna porzeczka, przypalone powidła śliwkowe, słony karmel, prażone orzechy, suszone figi, daktyle, kawa, cukierki kukułki, cynamon, kardamon, goździki, nuty siarki
Finisz – długi i odrobinę piekący, cukierki Malaga, kakao, leśne owoce, jeżyna, przyprawy piernikowe, pieprz
Moja ocena – 6,5/10
Bunnahabhain 14yo Feis Ile 2024 Ruby Port Cask Finish w pełni spełniła moje oczekiwania, jakie do niej miałam. Zapach, smak i finisz są we wszystkich płaszczyznach w punkt wyważone, motywem przewodnim są owoce… świeże, soczyste jeżyny, porzeczki i czereśnie, ale też te suszone, jak śliwki, figi i daktyle. Whisky, pomimo dużej zawartości alkoholu, jest „gładka” w smaku. Przy degustacji Bunnahabhain 14yo Feis Ile 2024 Ruby Port Cask Finish należy być cierpliwym i pozwolić pooddychać jej w kieliszku, z czasem pięknie się otwiera. Bardzo dobra whisky!
Cena 550,00 – 600,00 zł