Oban 12yo Diageo Special Release 2021 – whisky słodowa pochodząca z destylarni, którą ciężko określić. Jest w miarę znana, dosyć rozpoznawalna, ale z drugiej strony od wielu lat mamy do dyspozycji tylko trzy dostępne edycje, które są – powiedzmy to szczerze – „bez fajerwerków”.
Są to Oban 14yo, The Distillers Edition, wydawana praktycznie corocznie (finiszowana w beczkach po wytrawnym sherry Montillado Fino), oraz Oban Little Bay. Wszystkie są butelkowane z mocą 43%. Z drugiej strony, mamy świetne wydania właśnie z serii Diageo Special Release, zaczynając od Oban 1969 32yo wydanej w 2002 roku, poprzez Oban 1984 20yo z 2004, 21yo z 2013 roku, oraz Oban 1996 21yo zabutelkowanej w 2018 roku, a kończąc na naszej dzisiejszej bohaterce. Ponadto, mieliśmy jeszcze dwie edycje 18yo wydane tylko na rynek amerykański, w latach 2008 i 2011.
I to by było na tyle. Co prawda, destylarnia Oban jest jedną z najmniejszych w portfelu Diageo (obecne moce produkcyjne to 870 tys. litrów spirytusu rocznie), mniejsza jest tylko Royal Lochnagar -500 tys. Jednak w tym miejscu musimy nadmienić, że jest to – poza Lagavulinem – jedyna gorzelnia należąca do Diageo, która całość swojej produkcji butelkuje w postaci single malt. Dodatkowym utrudnieniem jest jeszcze fakt, że niezależni dystrybutorzy także bardzo rzadko oferowali nam swoje wydania whisky z tej destylarni. Do chwili obecnej, tylko dziewięciu z nich wydało łącznie jedynie 34 takie butelkowania.
Destylarnia Oban jest jednym z najstarszych zakładów tego typu działających w całej Szkocji – powstała w 1794 roku, a jej założycielami byli bracia Stevenson, John i Hugh. Przyczynili się oni także do rozwoju miasteczka Oban, które z małej wioski rybackiej stało się stolicą zachodniej Szkocji, a bardzo duży wpływ na taki stan rzeczy miało powstanie i rozwój gorzelni. Wraz z rozwojem miasta gorzelnia znalazła się w jego samym centrum – stała się wielką atrakcją turystyczną, ale została pozbawiona możliwości jakiegokolwiek rozwoju i rozbudowy. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia destylarni Oban z powodu jej urokliwości, nietypowego położenia, świetnego visitor center i baru, oferującego nam za naprawdę niewielkie pieniądze wiele ciekawych edycji z tej gorzelni, ale także innych destylarni należących do Diageo.
Osobiście miałam możliwość zwiedzania gorzelni Oban na przełomie kwietnia i maja 2019 roku (zobacz Oban Distillers Edition 2003, zabutelkowaną w roku 2017), a także przebywania w tej urokliwej miejscowości przez tydzień. Oban to wiktoriańskie miasteczko, pięknie położone nad zatoką – która jest zarazem naturalnym portem – a dodatkowo słynące z niesamowitych owoców morza (podobno jedne z najlepszych na świecie).
Ale wracając do tematu whisky tutaj produkowanej, trzeba zaznaczyć, że w destylarni tej stosuje się dosyć specyficzne podejście do jej produkcji. Jak na producenta, który całość swojego spirytusu sprzedaje w postaci single malt, dosyć nietypowe jest, że do jego maturacji używane są tylko beczki wielokrotnie już używane, głównie stosuje się trzecie i czwarte napełnienie. Beczki pochodzą z innych destylarni należących do koncernu Diageo. W trakcie zwiedzania zakładu wyjaśniono mi, że to nietypowe podejście do maturacji ma na celu zachowanie charakteru spirytusu w palecie aromatyczno-smakowej tutejszej whisky. Zastosowanie świeżych beczek mogłoby bardzo zdominować specyficzny posmak tutejszego destylatu.
A destylat ten jest bardzo delikatny, kwiatowy, posiada aromaty i smaki świeżych owoców oraz „morza”. Bardzo sympatyczny pracownik gorzelni, który w trakcie naszego zwiedzania pracował przy spirit safe, wyjaśnił mi, w którym momencie musi być oddzielone „serce” destylatu od przedgonu – zawierającego aldehyd octowy i trujący alkohol metylowy – i tak zwanego pogonu – zawierającego fuzle, odpowiedzialne za nieprzyjemny smak oraz alkohol o niskim stężeniu. To właśnie on w 100% decyduje kierując się tylko węchem i smakiem w którym momencie oddzielany jest destylat wlewany do beczek. I tylko 12,5% spirytusu z drugiej destylacji trafia do beczek, a reszta jest mieszana z alkoholem z pierwszej destylacji i ponownie trafia do Spirit Still.
A teraz już sprawdźmy czy teoria pokrywa się z praktyką:
Oban 12yo Diageo Special Release 2021
Nota
– moc 56,2% alc./vol
– region Highland
– wiek 12 yo
– beczka Burbon ponownego napełnienia
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – butelka ma klasyczny kształt jest smukła i prosta. Etykieta przedstawia wilki, baśniowe stwory, będące motywem przewodnim całej serii. Nie jest zbyt czytelna i podaje podstawowe informacje. Kolor whisky jest słomkowy.
Zapach – słodko-słony, cytrusy, zielone jabłka, zielone winogrona, wodorosty, orzechy, przyprawy korzenne, pieprz i sól
Smak – gęsty i pikantny, cytrusy, kandyzowana skórka pomarańczowa, czekolada z chilli, karmel, słone pistacje, imbir, cynamon, pieprz
Finisz – dość długi, czekolada z pomarańczą, słony karmel, orzechy, przyprawy korzenne i sól, lekka goryczka dębowa
Moja ocena – 5/10
Oban 12yo Diageo Special Release 2021 to whisky bardzo dobra i dobrze zbalansowana. Zapach, smak i finisz dopełniają są spójne dając przyjemne odczucia smakowe. Charakterystyczny dla destylarni owocowy profil destylatu, podkreślają morskie, lekko słone aromaty. Whisky dobra, polecam i zachęcam do spróbowania oraz własnej oceny.
Cena 460,00 – 500,00 zł
2 komentarze
Pycha!
Porządna whisky!