Glenglassaugh Octaves Classic Batch 2 vs Glenglassaugh 2011 8yo Peated/ Rum Barrel Cask N⁰2, czyli dwa single malty z niezbyt jeszcze popularnej i rozpoznawalnej szkockiej destylarni słodowej.
Jest to jedna z moich ulubionych gorzelni, moją uwagę zwróciła na siebie, kiedy w latach 2013-2016 należała i była prowadzona przez legendarnego już masterblendera – Billego Walkera, którego bardzo cenię. Destylarnia ta nigdy nie miała szczęścia i była często zamykana na długie okresy. W sumie przez 144 lata swojego istnienia była zamknięta przez 69. Ostatnia przerwa miała miejsce w latach 1986-2008, a więc nie destylowano przez 22 lata, a w sumie przez 23, bo jeszcze rok zajęło nowym właścicielom przywrócenie zakładu do stanu używalności.
Po takiej przerwie jest bardzo ciężko przywrócić gorzelnię do płynnego funkcjonowania, ponieważ nie istnieją zapasy whisky, która sprzedaje się w największych ilościach, czyli 10-21 lat. Co prawda istniały pewne zapasy starej whisky wydestylowanej przed 1986 rokiem, ale ciężko sobie wyobrazić, aby ktoś zdecydował się je „marnować” jako edycje podstawowe. Dlatego po wznowieniu destylacji w 2009 roku przeczekano trzy lata i wydano Glenglassaugh Revival, rok później wydano edycję Evolution Ex-Tennessee Cask Matured, a w 2014 roku dołączyła młoda torfowa whisky- Torfa. Nie są to może whisky które zachwycają, ale mam wrażenie, że z roku na rok ich jakość się poprawia. Jest to spowodowane prawdopodobnie tym, że istnieje już możliwość używania do ich zestawiania coraz bardziej dojrzałych destylatów.
Za to rok 2017 przyniósł już cztery bardzo dobre edycje w serii Wood Finish, czyli Glenglassaugh Port Wood Finish, Peated Port Wood Finish, Pedro Ximenez Wood Finish i Peated Virgin Wood Finish (zobacz Glenglassaugh Port Wood Finish) i (zobacz Peated Port Wood Finish). Przez długi czas były niedostępne w Polsce, obecnie można je kupić w Domu Whisky. Moim zdaniem ta seria została niedoceniona, a naprawdę zasługuje na wyższe noty i większe zainteresowanie. Podobno do zestawienia tej serii użyto pewnych ilości destylatów sprzed 1986 roku. W tym ciężkim dla destylarni czasie zaczęto także maturację spirytusu w malutkich beczkach zwanych oktawami, o pojemności 50-60 litrów – a jak wiemy, kontakt spirytusu z drewnem w małej beczce jest większy i dojrzewanie alkoholu następuje dużo szybciej. Tak też powstała Glenglassaugh Octaves Classic i Octaves Peated Batch 1 w 2016 roku, i dzisiaj opisywana wersja Octaves Classic Batch 2 z roku 2018.
Wreszcie po przeczekaniu 10-11 lat przyszedł czas na wydanie czegoś z określeniem wieku. Co prawda już w 2012 roku Glenglassaugh zaczęła wypuszczać niewielkie ilości whisky pochodzących z destylatów wyprodukowanych po wznowieniu produkcji w 2009 roku, a były to głównie ręcznie napełniane butelki przez gości odwiedzających destylarnię (z beczki wystawionej w Visitor Center). Sama napełniłam sobie taką butelkę w wakacje 2018 roku, podczas wizyty w Glenglassaugh. W 2016 roku zaczęły się pojawiać butelki z serii Rare Cask w wieku 6-7 lat. W roku 2020 doczekaliśmy się naprawdę sporej ilości bardzo fajnych wydań single cask pochodzących z różnych beczek, np.: sherry Oloroso, sherry Pedro Ximenez, Porto, Madeira, Bourbon i – tak jak dzisiejsza nasza bohaterka – z beczki po rumie.
Nie mogę się już doczekać, kiedy ta niezwykle ceniona przeze mnie destylarnia wyda w końcu jakąś podstawową edycję z określeniem wieku, a wszystko wskazuje na to, że właśnie przyszedł już czas na takie wydania, ponieważ mija właśnie 12 lat od wznowienia destylacji. Mam nadzieję, że jeśli Brown Forman – obecny właściciel zakładu – przyłoży się do promocji tutejszej whisky, utrzyma unikatowy jej charakter (destyluje się tu tylko około 1 mln litrów czystego alkoholu rocznie), to istnieje ogromna szansa na to, aby Glenglassaugh weszła do elity szkockich producentów single maltów.
A teraz już skupmy się na degustacji, ponieważ przed nami dwie – miejmy nadzieję – bardzo ciekawe edycje:
Glenglassaugh Octaves Classic Batch 2
Nota
– moc 44% alc./vol
– region Highland
– wiek NAS
– beczka po Burbonie, sherry Oloroso, PX i Amontillado
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Glenglassaugh Octaves Classic Batch 2 rozlewana jest do butelek o pękatym, charakterystycznym dla destylarni kształcie, bardzo lubię ich „design”. To wydanie jest bardzo ładne, na etykiecie znajdziemy wszystkie informacje. Kolor whisky jest lekko bursztynowy.
Zapach – dużo słodyczy i dojrzałych owoców, świeże i jeszcze ciepłe ciasto drożdżowe, marcepan, lody waniliowe, suszone mango, rodzynki, mleczna czekolada, słód jęczmienny, dżem truskawkowy, kardamon, gałka muszkatołowa
Smak – jest umiarkowanie słodka, kakao, czekolada deserowa, miód, wanilia, słony karmel, świeże orzechy włoskie, anyż, lekka dębowa goryczka, odrobina białego pieprzu
Finisz – średnio długi, lekko wytrawny z nutą goryczki dębowej, skórki pomarańczy, suszonych owoców i imbiru
Moja ocena – 4,5/10
Glenglassaugh Octaves Classic Batch 2, jest dla mnie przykładem dobrej, „równej” w odbiorze whisky. Alkohol jest świetnie ukryty ale to nie problem przy 44%. Jest spójna, od zapachu po finisz, ale jednocześnie nie jest nudna. Glenglassaugh Octaves Classic Batch 2 to świetna whisky na spotkanie z przyjaciółmi.
Cena 300,00 – 320,00 zł
Glenglassaugh 2011 8yo Peated/ Rum Barrel Cask N⁰ 2
Nota
– moc 55,2% alc./vol
– region Highland
– wiek 8yo
– beczka po rumie
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Kolor whisky jest słomkowy.
Zapach – przypalony cukier, melasa, karmelizowany banan, ananas, kokos, owocowe landrynki, wanilia, nuty rumu i soli
Smak – słodycz wanilii, rodzynki w rumie, słony karmel, przypalony cukier na crème brulee, delikatny torfowy dym, cynamon, kardamon, imbir
Finisz – dość długi, bardzo słodki, kremowy, mleczne krówki, miód, kokosowe ciasteczka, odrobina goryczki dębowej i popiół
Moja ocena – 6/10
Glenglassaugh 2011 8yo Peated/ Rum Barrel Cask N⁰ 2, to mnóstwo słodyczy, trochę dymu torfowego i odrobina soli. Alkohol jest świetnie ukryty, przez co bardzo przyjemnie się ją pije. Wpływ beczek po rumie jest mocno wyczuwalny, oddał dużo słodyczy. Dla mnie największym zaskoczeniem są słone nuty, które bardzo mi w tej whisky pasują.
Cena 500,00 – 550,00 zł
W podsumowaniu nie będę porównywała obu whisky, chociażby ze względu na zawartość alkoholu. Są inne a jednocześnie czuć wspólne cechy, dla mnie to ta wyczuwalna słona nuta. Bardzo kibicuję destylarni Glenglassaugh i czekam na kolejne wypusty!