Glentauchers 1996 23yo Murray McDavid, zabutelkowany dla Loży Dżentelmenów w 2020 roku w najbardziej prestiżowej serii tego niezależnego dystrybutora – Mission Gold.
Z wielką ciekawością przyjrzę się temu single maltowi z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest to, że Glentauchers jest jedną z nielicznych szkockich destylarni, z której nie miałam jeszcze możliwości spróbowania żadnej whisky. Drugim jest to, że trunek ten został wyselekcjonowany przez Lożę Dżentelmenów, firmę o dosyć rozbudowanym spektrum działania, zajmującą się między innymi selekcją beczek, czy organizującą degustacje różnego rodzaju alkoholi, tytoni i kaw. Powstała ona w 2009 roku z inicjatywy Artura Brzychcy, zafascynowanego Szkocją, jej kulturą, a co za tym idzie – szkocką whisky. Jest on także specjalistą w dziedzinie polskich tradycyjnych alkoholi, czyli miodów pitnych i nalewek.
Do dzisiaj Loża wyselekcjonowała 17 różnych ciekawych beczek z szesnastu destylarni. Pierwszą była BenRiach 1999 15 yo wydana w 2014 roku; drugą Mackmyra, szwedzki single malt wydany w 2015 roku. Następne były między innymi: Glen Scotia, Benromach, Craigellachie, Highland Park, Tobermory czy Caol Ila. Od 2020 roku możemy już śmiało powiedzieć, że Loża stała się kolejnym niezależnym botlerem, butelkując pod swoim szyldem kolejne edycje jako Ramblery, których do dzisiaj ukazało się już sześć: Inchgower 2009, Blair Athol 2008, Mannochmore 2006, Caol Ila 2009, Glen Garioch 2009 i Ledaig 2009.
Teraz parę słów o samej gorzelni Glentauchers, która została założona w 1897 roku, w czasie wielkiego boomu na szkocką, a zarazem w okresie, kiedy to powstało najwięcej tego typu zakładów w całej Szkocji. Jej założycielem był James Buchanan, jeden z najbardziej liczących się ludzi w branży, twórca niezwykle popularnego wówczas blendu Black & White wraz z W.P. Lowrie, brokerem whisky z Glasgow. Destylarni tej, jako jednej z nielicznych, nie dotknął wielki kryzys w branży na przełomie XIX i XX wieku spowodowany bankructwem braci Pattison, ponieważ tutejszy destylat był w całości wykorzystywany do produkcji własnej blended whisky i nie miała ona podpisanych żadnych umów partnerskich z Pattisons Ltd. Wręcz przeciwnie, interes szedł bardzo dobrze – w 1906 James wykupił udziały swego wspólnika i powstała wtedy spółka James Buchanan & Co.
W tym okresie James Buchanan był zaliczany do tak zwanej trójki baronów whisky, obok Dewara i Walkera. W 1915 roku połączył się z Dewarem i powstała spółka Scotch Whisky Brands, przemianowana później na Buchanan-Dewar, która miała przeciwdziałać monopolistycznym poczynaniom DCL. Do 1919 roku firma Buchanana była już właścicielem pięciu destylarni: oprócz Glentauchers były to jeszcze Dalwhinnie, Convalmore, Bankier i Lochruan. W tym czasie firma Dewara posiadała siedem gorzelni: Aberfeldy, Royal Lochnagar, Glen Ord, Pulteney, Aultmore, Benrinnes i Parkmore. Pomimo posiadania wielkiego potencjału produkcyjnego i zasobów finansowych, w 1925 roku Buchanan-Dewar weszło w skład koncernu DCL.
W latach 1965-66 nastąpiła gruntowna rozbudowa zakładu, liczbę alembików zwiększono z dwóch do sześciu. W 1969 roku zlikwidowano słodownię i pomimo znacznego podniesienia mocy produkcyjnych, destylarnia została zamknięta w 1985 roku – okresie tak fatalnym dla szkockich gorzelni słodowych. Na szczęście, już cztery lata później nieczynny zakład został kupiony przez Allied Distillers, należące do koncernu Allied Domecq. Nowy właściciel wznowił destylację w 1992 roku, a w 2005 roku Glentauchers przeszedł na własność Chivas Bros, będącego częścią francuskiego giganta branży alkoholowej – Pernod Ricard. Do tego momentu cały destylat był wykorzystywany do blendu Black & White, a od 2006 roku, po gruntownej modernizacji zakładu, jest obok Glenburgie i Miltonduff trzonem blendu Ballantine’s.
Glentauchers nigdy nie był promowany jako single malt, oficjalne edycje pojawiały się niezwykle rzadko i dopiero rok 2017 przyniósł edycję 15 yo w serii Ballantine’s, w skład której weszły jeszcze wyżej wymienione Glenburgie i Miltonduff, również jako piętnastolatki.
A teraz już przyjrzyjmy się bliżej dzisiejszej naszej pozycji butelkowanej przez Murraya McDavida, selekcjonowanej przez Lożę Dżentelmenów i dla niej wydanej:
Glentauchers 1996 23yo Murray McDavid
Nota
– moc 46,5% alc./vol
– region Speyside
– wiek 23 yo
– beczka Burbon Hogshead, finisz first fill Madeira
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko Glentauchers 1996 23yo Murray McDavid nalewana jest do butelek o prostym kształcie i charakterystycznej dla tego dystrybutora szacie graficznej. Prezentuje się dobrze, etykieta jest czytelna i zawiera wszystkie informacje a w jej centralnym punkcie umieszczono logo Loży Dżentelmenów. Z jednej beczki rozlano 337 butelek. Kolor whisky jest bursztynowy.
Zapach – siano, trawa cytrynowa, zielone jabłka, brzoskwinie w syropie, mokra ziemia, biały pieprz
Smak – kremowy, otulający, słodycz bardzo szybko ustępuje wytrawności, dębowa beczka, nuty tytoniu
Finisz – dość długi, wytrawny, gorzkie migdały, skórka pomarańczowa i znowu tytoń
Moja ocena – 5,5/10
Glentauchers 1996 23yo Murray McDavid to … dziwna whisky. Zaskoczyła mnie brakiem słodyczy typowej dla beczek po Burbonie. Zapach nie bardzo mi się podoba, ale już smak i finisz przyjemnie zaskakują. Ciekawa jestem ile w tej whisky jest wpływu beczki po Maderze. Kolejny raz mam problem z oceną pozycji od Murray McDavida, czegoś mi tu brakuje a jednocześnie sięgam po kolejną porcję. Whisky jest na pewno ciekawa i warta degustacji, zachęcam do spróbowania i własnej oceny.
Cena około 600,00zł