Allt-A-Bhainne 1995 20 yo wydana przez niezależnego bottlera Murray McDavid w 2017 roku w serii Benchmark.
Po kilku pozycjach z legendarnych destylarni przyszła dzisiaj kolej na single malta całkowicie nieznanego, pochodzącego z gorzelni, która jeszcze do niedawna nie miała żadnej oficjalnej edycji a u niezależnych dystrybutorów pojawiała się niezmiernie rzadko. Pierwsza i do tej pory jedyna wersja wydana bezpośrednio przez Allt-A-Bhainne ukazała się 26.07.2018 roku w wersji bez określenia wieku z mocą 40%. W tym przypadku widzimy, że na olbrzymiej i ciągle wzrastającej fali popularności szkockiej whisky wszyscy producenci zaczynają wypuszczać single malty nawet z tych destylarni, które miały produkować whisky przeznaczone tylko do okraszenia blendów. Innym takim przykładem może być Ailsa Bay Release 1.2 Sweet Smoke, która swoją premierę miała w lutym 2016 roku (wcześniej na jesieni 2015 roku niewielka przedpremierowa partia pojawiła się na rynku skandynawskim). Destylarnia o takiej samej nazwie powstała w 2007 roku, zbudowana przez William Grant & Sons w celu produkcji malta do blendów firmy np. Grant’s, aby odciążyć Glenfiddicha i Balvenie by mogły większość swojej produkcji przeznaczać na wydania single malt (niedługo na moim blogu pojawi się notka o Ailsa Bay).
Gorzelnia Allt-A-Bhainne (wymawiaj Alt-a-warnii) powstała w 1975 roku. Została zbudowana przez Chivas Bros, będącą częścią kanadyjskiego koncernu Seagram. W dniu swojego powstania była najnowocześniejszą ze szkockich gorzelni, zautomatyzowaną do tego stopnia, że przy znacznych mocach produkcyjnych wynoszących 4,5 mln litrów czystego alkoholu rocznie jest obsługiwana przez jedną osobę. Kiedy w 2001 roku Seagram wycofał się całkowicie z rynku alkoholi to Chivas Bros, a wraz z nim Allt-A-Bhainne przeszły na własność Pernod Ricard. W 2002 roku zawieszono produkcję, lecz już 3 lata później w 2005 roku destylacja została wznowiona.
Praktycznie cała tutejsza produkcja trafia do blendów koncernu takich jak Chivas Regal i 100 Piper’s. Jak widzimy zakład praktycznie nie ma historii i tradycji, nie był nawet budowany z myślą o produkcji dobrego single malta. Dodatkowo nie posiada swoich magazynów i dlatego około 500 beczek tygodniowo zalanych świeżym destylatem jest wywożonych do Keith i Mulben gdzie Chivas Bros leżakuje swoje destylaty. Dodatkowo gdy obserwujemy noty degustacyjne od niezależnych dystrybutorów, widzimy że tutejszy trunek nie szokuje jakimiś wybitnymi edycjami i dostaje noty dosyć słabe. Spotkałam się nawet z taką opinią, że tak renomowany bottler jak Douglas Laing & Co. wydał jedną słabą pozycję i niestety była to Allt-A-Bhainne 16 yo 1985 Old Malt Cask. Z tych powodów miałam problem z wyborem edycji do dzisiejszej notki, ponieważ chciałam znaleźć jakąś edycję, która nie potwierdzałaby tych wszystkich opinii o tutejszych maltach. Wybór padł właśnie na opisywaną dzisiaj edycję z dwóch powodów. Pierwszym jest ciekawe połączenie beczek oraz dosyć dojrzały wiek trunku dostępny w miarę rozsądnych pieniądzach. Drugim jest to, że piłam już kilka bardzo fajnych edycji wydanych przez niezależnego dystrybutora Murray McDavida. Poza butelkowaniem bardzo dobrych whisky z różnych destylarni wsławił się wyprowadzeniem Bruichladdicha z ruiny do grona najbardziej rozpoznawalnych i ciekawych producentów szkockiej (zobacz Caol Ila 2011 7 yo Murray McDawid).
Teraz z tym większą ciekawością przechodzę do degustacji i mam nadzieję, że wybrałam właściwą wersję:
Nota
Allt-A-Bhainne 1995 20 yo, Murray McDavid
– moc 46% alc./vol
– region Speyside
– wiek 20 yo
– beczka po Burbonie, finisz czerwone wytrawne wino z Bordeaux (2 lata)
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Allt-A-Bhainne 1995 20 yo, Murray McDavid butelka ma klasyczny kształt a szata graficzna jest bardzo charakterystyczna dla tego dystrybutora. Prezentuje się dobrze, etykieta jest czytelna i zawiera wszystkie informacje. Z jednej beczki rozlano 219 butelek. Kolor whisky jest złoty z odcieniem rubinowym.
Zapach – świeże dojrzałe owoce, miód, zboże, musli
Smak – wanilia, owsiane ciasteczka, goździki, imbir, pieprz
Finisz – raczej krótki, ulotny, kremowy, lekko wytrawny z wyczuwaną dębiną
Moja ocena – 4/10
Allt-A-Bhainne 1995 20 yo, Murray McDavid jest pozycją ciężką do oceny. Nie ma w niej dużej ilości aromatów, mam wrażenie, że finisz w beczce po czerwonym winie uratował całość. Alkohol jest dość mocno wyczuwalny w smaku i niestety „szczypie”. Cieszę się, że niezależni dystrybutorzy dają nam możliwość spróbowania tej whisky, ale chyba jej miejsce jest w blendach. Oczekiwałabym bogatszego smaku po 20-letnim trunku, najlepszy w niej jest zapach i kolor. Whisky jest dobra a na pewno ciekawa, zachęcam do spróbowania oraz własnej oceny.
Cena 450,00 – 500,00 zł