Westland Single Cask #6162, zabutelkowana specjalnie dla firmy Al Capone na pierwszą edycję organizowanego przez nią Festiwalu Whisky i Wina w Rzeszowie, który odbył się 14-15.06.2024 roku.
Festiwal był bardzo udany i świetnie zorganizowany, a jedynym małym minusem była zbyt upalna pogoda, która bardziej skłaniała do degustacji wina i zimnych drinków, niż do alkoholi mocnych. Pojawili się wszyscy znaczący importerzy alkoholi mocnych oraz prawie wszyscy polscy producenci. Wybór był ogromny i każdy mógł znaleźć dla siebie coś bardzo dobrego.
Właśnie w Rzeszowie miałam po raz pierwszy styczność z Westlandem, amerykańskim single maltem, a dokładnie z dzisiaj opisywaną butelką. Kupiłam ją na festiwalu w świetnie zaopatrzonym sklepiku, który oferował ogromny wybór whisky w bardzo atrakcyjnych cenach. Whisky zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie i dlatego zdecydowałam się na jej zakup i opisanie na blogu. W tym miejscu warto zaznaczyć, że zdecydowanie gustuję w szkockich single maltach, ale myślę, że ta pozycja śmiało może z nimi konkurować. Dodatkowym smaczkiem jest to, że to pierwszy opisywany single malt ze Stanów Zjednoczonych i w ogóle jeden z pierwszych, które miałam możliwość spróbować.
Wraz z niesamowitym wzrostem popularności whisky słodowej w XXI wieku, jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać nowe destylarnie na całym świecie. Podobno jest ich już około 10300 i ciągle powstają nowe. Zdecydowana większość z nich to maleńkie kraftowe gorzelnie produkujące 30-100 tys. litrów alkoholu rocznie oraz takie, które destylują whisky dodatkowo produkując głównie piwo, gin czy kraftowe wódki, nalewki oraz inne alkohole. Z całej tej liczby niecałe 200 destylarni zlokalizowanych jest w Szkocji, z czego lekko ponad połowa to zakłady stare, powstałe w XVIII, XIX i XX wieku, a reszta to młodziutkie gorzelnie, które zaczęły powstawać od 2008 roku (wyjątkiem jest Kilchoman, który powstał w 2005 roku i ma już ugruntowaną pozycję w świecie whisky).
Destylarnia Westland powstała w 2011 roku w Seattle w stanie Washington w północno-zachodniej części Stanów Zjednoczonych. Na początku swojej działalności destylowała 60 tys. litrów alkoholu rocznie, a ciekawostką jest, że gotowy zacier pozyskiwała z pobliskiego browaru. W 2013 roku zakład zmienił lokalizację i wznowił pracę już na nowym sprzęcie. Gorzelnia została wyposażona w kadź zacierną o pojemności 6000 litrów, pięć kadzi fermentacyjnych o pojemności 10000 litrów każda oraz w jedną parę alembików. Ten pierwszej destylacji ma pojemność 5670 litrów, a destylacji końcowej 4540 litrów.
Cały sprzęt destylacyjny pochodzi z Vendome Copper & Brass Works Incorporated, bardzo renomowanej i – śmiało można to powiedzieć – ekskluzywnej firmy produkującej osprzęt do browarów i gorzelni. Znajduje się w miejscowości Louisville w stanie Kentucky, czyli w samym centrum produkcji Bourbona. Wszystko to dało moce produkcyjne około 260 tys. litrów destylatu rocznie. W 2017 roku destylarnia została przejęta przez giganta w branży alkoholowej Remy Cointreau, który jest również właścicielem szkockiej destylarni słodowej Bruichladdich.
Nowy właściciel, podobnie jak w przypadku Bruichladdich, zachował w gorzelni Westland bardzo tradycyjny proces produkcji tutejszej whisky, skupiając się na jej jakości. Używają wyłącznie lokalnie produkowanego jęczmienia oraz tylko lokalnego torfu. Podstawowe portfolio destylarni to Westland Thoughtfully Made 3yo, whisky która dojrzewała minimum 40 miesięcy w pięciu różnych rodzajach beczek, a powstała z sześciu różnych rodzajów jęczmienia; kolejne pozycje to Westland American Oak, Westland Peated oraz Westland Sherry Wood.
Dzisiejsza bohaterka degustacji należy do jednej z bardzo limitowanych edycji, a więc do dzieła:
Westland Single Cask # 6162
Nota
– moc 61,3% alc./vol
– region USA
– wiek 7yo
– beczka finisz po Moscatel
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – Westland Single Cask #6162 rozlewana jest do prostych butelek o walcowatym kształcie. Nad etykietą zawierającą wszystkie informacje wytłoczony jest napis – „thoughtfully made”. Kolor whisky jest mahoniowy.
Zapach – lekko dymny, słodki, miód, wanilia, mleczna czekolada, suszone morele, figi, śliwki, słód jęczmienny, cynamon i nuty pieprzu
Smak – karmel, miód, cynamonowe ciasteczka, suszone słodkie owoce, mleczna czekolada, gruszki w syropie, cynamon, kardamon, mentol, odrobina goryczki dębowej, popiołu, dym z cygara
Finisz – dość długi, dojrzałe owoce, gruszki, jabłka, śliwki, lekka goryczka dębowa, zioła, anyż, eukaliptus i sporo pieprzu
Moja ocena – 4,5/10
Westland Single Cask #6162 to pierwsza amerykańska whisky na moim blogu i chętnie sięgnę po inne tam produkowane. Charakter destylatu jest ostry i zdecydowanie potrzebuje czasu albo odrobiny wody, żeby złagodnieć. Zapach jest bardzo przyjemny i jest największym atutem, smak i finisz są piekące, ale przy tej zawartości alkoholu nie jest to zaskoczeniem. Westland Single Cask #6162 to mocna pozycja, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zachęcam do spróbowania i własnej oceny!