GlenDronach Single Cask 2004 11 yo Pedro Ximenez Sherry Puncheon, cask numer 5524.
To pozycja pochodząca z serii Single Cask – Batch 12, z 2015 roku. Była ona zapoczątkowana w 2009 roku jako batch 1, a od 2010 do 2017 roku corocznie ukazywały się dwa batche (wyjątkiem był rok 2015, kiedy ukazał się tylko batch 12). W roku 2018 nastąpiła przerwa, a w 2019 został wydany batch 17, składający się z aż 14 beczek (7 na Europę oraz 7 na Azję i Amerykę). Dla porównania, batch 1 składał się z 5 beczek, a batch 2 z 7. Najstarsza edycja ukazała się w 2016 roku i jest naprawdę niepowtarzalna – wydana jako 47-letnia whisky, która u wszystkich krytyków i wielbicieli uzyskuje noty 94-95 na 100 punktów. Myślę, że niedługo jej wartość wzrośnie kilkukrotnie z powodu swojej niepowtarzalności, jakości oraz faktu, że była wydana z najstarszej beczki posiadanej przez destylarnię.
Długo zastanawiałam się jaką pozycję wybrać do dzisiejszej degustacji od jednego z moich ulubionych producentów szkockiej whisky. Czy coś z podstawowej oferty, o profilu sherry, z czego GlenDronach słynie – czyli 15 yo Revival, 18 yo Allardice, czy w końcu 21 yo Parliament (GlenDronach 12 yo już opisałam, Glendronach 12yo vs Benriach 12 yo sherry wood). Wszystkie te wydania są świetne, a 21 yo Parliament to po prostu bomba (wracam do nich wszystkich często i myślę, że z czasem wszystkie opiszę). Czy może coś z bardziej dostępnych i bardziej przyjaznych dla kieszeni edycji, w stylu Glendronach Traditionally Peated, czy The Hielan’ 8 yo, lub może wersja Peated, którą otrzymałam od Emilii i Adama z Brown-Forman na Święta Wielkanocne 2020. Czy może którąś z edycji finiszowanych, np.: Glendronach 12 yo Sauternes Cask Finish, 15 yo Moscatel Cask Finish, czy może 18 yo Marsala Cask Finish. Zdecydowałam się jednak na jednego z single casków, ponieważ stoi i czeka już dwa lata. Wiem, że nie jest to pozycja, którą można łatwo zdobyć – chociażby z tego powodu, że wyszło jej tylko kilkaset butelek, ale z drugiej strony wszystkie edycje z pojedynczych beczek które miałam możliwość spróbować do tej pory, były po prostu bardzo dobre lub wspaniałe.
Destylarnia GlenDronach jest jedną z najmniejszych w Szkocji (nie licząc kilkunastu mikrodestylarni, które powstały w XXI wieku) oraz jedną z tych, która nadal utrzymuje tradycyjny sposób wytwarzania whisky. Jako ostatnia w całej Szkocji przeszła z ogrzewania alembików z węglowego na gazowe. Do 2016 roku, jako jedna z nielicznych, znajdowała się w prywatnych rękach – nie była własnością korporacji. Po tym, jak zainteresował mnie na poważnie temat whisky single malt, to właśnie ona była pierwszym zakładem tego typu, który odwiedziłam (Glendronach Cask Strngtch Batch 7). Wtedy także, po zakończeniu zwiedzania, napełniłam osobiście prosto z beczki swoją drugą w życiu butelkę wspaniałej, 25-letniej whisky (pierwszą napełniłam dzień wcześniej w siostrzanej destylarni Glenglassaugh ).
A teraz już przechodzimy do degustacji tej co prawda w miarę młodej, ale za to wydanej w najczystszej postaci whisky:
GlenDronach Single Cask 2004 11 yo Pedro Ximenez Sherry Puncheon, cask numer 5524
Nota
– moc 57,8% alc./vol
– region Highland
– beczka po sherry Pedro Ximenez
– nie filtrowana na zimno
– nie barwiona karmelem
Oko – GlenDronach Single Cask 2004 11 yo rozlana została do butelek o klasycznym dla destylarni kształcie. Prezentuje się świetnie, etykieta jest czytelna, zawiera wszystkie informacje. Kolor whisky jest ciemno bursztynowy.
Zapach – cudownie delikatny a jednocześnie esencjonalny jak najlepsze perfumy, bardzo dojrzałe czereśnie, czekolada, karmel, suszone śliwki
Smak – gęsty, oleisty, słodki, rodzynki w gorzkiej czekoladzie, suszone owoce, daktyle, pierniczki z nadzieniem śliwkowym, cynamon z nutą dębowej goryczki
Finisz – długi, przyjemny, rozgrzewający, lekko pikantny i słodko-wytrawny, cudowne wykończenie
Moja ocena – 7/10
GlenDronach Single Cask 2004 11 yo to whisky cudownie kompletna. Aromat, smak i finisz są spójne i dają idealną całość. Whisky jest mocna a jednocześnie wyjątkowo łagodna zarówno w zapachu jak i smaku. Zauroczyły mnie jej aromaty a moja pierwsza myśl jak ją powąchałam… chcę mieć takie perfumy! Pomimo tylko 11 lat, ta whisky nie odstaje od swoich starszych koleżanek. Świetna whisky, wiem że GlenDronach Single Cask 2004 11 yo nie jest ogólnodostępna, ale jeśli będzie mieli okazję to zdecydowanie zachęcam do spróbowania.
Cena 600,00 – 800,00 zł
2 komentarze
Muszę przyznać, że nie pije i nie znam się ale ciekawie opisałaś, serdecznie pozdrawiam…
Opinia osoby nie pijącej, jest wyjątkowo miłym komplementem…